Zorza rzeczywiście była fantastyczna i rzeczywiście to mała wyprawa. Zorzę można obserwowac w nocy i za miastem - nawet jeśli to Tromso. Wycieczki sa organizowane w zależności od panujących warunków atmosferycznych np. busem ,jeśli jest snieg to zaprzegiem ciągnietym przez psy lub skuterami snieżnymi np. ( oczywiście ceny wyższe w ostatnich przypadkach ale i atrakcji wiecej). Jak pisałam ja korzystałam z Guide Gunnar - nie bylo zbyt wiele śniegu wiec busem.Jednak Gunnar stara sie aby jego klienci zobaczyli naprawdę wspaniałą zorzę i potrafi pojechac aż pod fińską granicę. W mojej grupie ok 10 osobowej byli niemcy,anglicy,japończycy,australijczyk , jeden chlopak z Polinezji Francuskiej - wiadomo ze przyjechali specjalnie ogladć zorzę i to biuro doklada wszelkich staran aby ich zadowolic.Dużo informacji znajdziesz na
www.guide-gunnar.no, lub na stronach innych organizatorow wypoczynku w Tromso.Poniewż nie jestes tak naprawde w stanie wcelować się w bezchmurną pogodę należy mieć trochę zapasu (2-3 noce).Nam się udało już pierwszej nocy i choć nad miastem był chmury Gunnar wywiózł nas w miejce gdzie ich nie było !!!.Najważniejsze to ciepłe wełniane skarpety bo stanie na mrozie mimo emocji daje sie we znaki i nie pomaga rozpalone ognisko ani cieple napoje serwowane przez biuro ani małe co nieco zmieszane z colą.Za to jest wspaniała atmosfera. Acha - musisz mieć statyw - małe prawdopodobieństwo na zrobienie zdjęć zorzy z "ręki". Pozdrawiam - gdybyś potrzebował więcej informacji - pisz.