To może niech wezmą do kalkulacji jeszcze odpady z zakładów pracy, bo norki poza swoim własnym domem utrzymywanie porządku i segregacji mają totalnie gdzieś. Robię na sprzątaniu firm i z miesiąca na miesiąc widzę, że odpadów jest co raz więcej a słowo "segregacja" jest im całkowicie obce. A w miejscach gdzie jeszcze rok temu wszystkie śmieci potrafiłem zmieścić do jednego dużego worka, to teraz ledwo wszystko upycham w 2-3. Ale pewnie, niech dalej klepią się sami po plecach bo jak zawsze nie włączyli najgorszej części do kalkulacji żeby na papierku lepiej wyjść.