W Norwegii Frp uważa się za partię populistyczną i Norwegowie wstydzili się do tej pory przyznawać że ich popierają. Ostatnio Norwegowie mają już dość nieudolnych rządów i mają nadzieję że Frp coś zmieni. W życiu najważniejsza jest równowaga dlatego przydało by się Norwegii przez jakiś czas iść inną drogą. Jeszcze przed 2000 rokiem czytałem artykuł we Wprost o tym że we Francji lewica ściągała sobie muzułmański elektorat, na początku była fascynacja a później zaczęli się radykalizować. Dziś Francja przepadła, w UK biali nie mogą publicznie nosić krzyżyków czy flag narodowych. To bezmyślne wprowadzanie konia trojańskiego Do Europy trzeba powstrzymać a tym, którzy już tu są trzeba wytłumaczyć że jeśli jesteś u kogoś gościem to szanujesz jego wartości i nie narzucasz swoich. Ostatnio słyszałem w jednym podkaście że nauczycielki nie mogą w spokoju używać słów typu czarny, ciemny. To już przebija kolejne dno absurdu… AP ma ciągle spore poparcie ponieważ prawie każdy kto pobiera zasiłek na nich głosuje. Nie przemawiają do mnie postulaty ani Frp ani konfederacji, w ogóle przez to że mamy dziś socjal media jesteśmy bardziej świadomi, okazuje się że w polityce na stołki wdrapują się ludzie, którzy najbardziej rozpychają się łokciami, tacy, którzy po trupach brną do celu i myślą tylko o sobie. Rząd powinien funkcjonowac jak firma.