Pierwszy na świecie pomnik chorej na nieuleczalnego raka piersi stoi w Oslo. Inicjatorzy otrzymali ważną nagrodę - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Pierwszy na świecie pomnik chorej na nieuleczalnego raka piersi stoi w Oslo. Inicjatorzy otrzymali ważną nagrodę

Ciekawy projekt , nie żebym się czepiał a kiedy pomnik mężczyzn z rakiem jądra w ramach równouprawnienie w przestrzeni społecznej ?

To pomnik osoby potrafiącej zachowałać godność żyjąc z wyrokiem. Płeć ma tu marginale znaczenie

Bartekborys123 napisał:
Ciekawy projekt , nie żebym się czepiał a kiedy pomnik mężczyzn z rakiem jądra w ramach równouprawnienie w przestrzeni społecznej ?

A co ma rak piersi do raka jader? Nie zebym sie czepiala, ale osobiscie dopilnuje postawienia pomnika jesli mezczyzni zaczna wreszcie regularnie korzystac z profilaktycznych badan dotyczacych TYCH czesci ciala. Przejebka...ja wiem...to samo mamy my dziewczynki u ginekologa minimum raz w roku.. no ale sie powinno. Koniec kropka. I nie o rownouprawnienia chodzi tylko jakies glupawe, dziecinne zachowania cyt: "nikt mi w dupie grzebac nie bedzie"

Pretensjonalne czepianie się , już tłumacze na oba nowotwory się umiera. Co do profilaktyki jak się mają mężczyźni badać skoro w przestrzeni publicznej są rugani za każdy objaw słabości szczególnie przez kobiety ,profilaktyka kobiet jest promowana wśród kobiet u mężczyzn nie.

Bartekborys123 napisał:
Pretensjonalne czepianie się , już tłumacze na oba nowotwory się umiera. Co do profilaktyki jak się mają mężczyźni badać skoro w przestrzeni publicznej są rugani za każdy objaw słabości szczególnie przez kobiety ,profilaktyka kobiet jest promowana wśród kobiet u mężczyzn nie.

Jesli badania profilaktyczne sa dla Ciebie objawem slabosci szczegolnie dla kobiet to bardzo chetnie podyskutujmy o tym dlatego ze z mojego punktu widzenia - jako kobiety, ignorujacej szereg niestety czesto dzialajacych na szkode ludzkosci dzialan feministek, oddanej i troszczacej sie o partnera - to raczej wstyd przed kolegami. Jesli sie myle to przepraszam ale to tez bardzo latwo ominac. Nie trzeba a NIKIM omawiac wizyty u jakiegokolwiek lekarza.
Druga sprawa dotyczy tematu ingerencji srodkow hormonalnych ktore przyjmowane sa przez kobiety co niestety bardziej naraza na chorobe.
Trzecia to statystyki. Jak juz porownywac to na rak prostaty wystepuje zdecydowanie czesciej niz rak jader. Na szczescie od dlugiego juz czasu trabia o tym media. I o profilaktyce wlasnie.