Co z wyborami prezydenckimi za granicą? „Odbędą się”, mówi polski minister - Norwegia - s5

Przedstawiciel 007 napisał:
Swoimi wypowiedziami dajesz realny przykład zachowania typowych PO Zero kultury hamstwo i patologia.Ty myślisz że minusy to robią na mnie wrażenie Płaczesz że za drogo jechać oddać głos . Przecierz z tego co pisales masz firmę i nie raz tracisz dużo kasy. szkoda ci czy co. Po 500 byśzapierd......al haa.Ja nie miałem podać sukcesów pisu. Haa.Cos nir tak z pamięcią.

bo jedziesz po roznych portalach i zapominasz pytania zadanego ci wczesniej w tym samym watku. Poza tym dlaczego odpisujesz na moje posty, skoro w drugim watku namawiasz kamila, zeby nie odpisywal? Ptysiu?

...poszli precz!
...PIS,PO ...skurwys..y nawet rodziny skłócili...
...święta,pandemia są przecież

Ty marku już się lepiej nie wypowiadaj bo co komentarz robisz tylko posmiewisko z siebie nic więcej.Mozesz w tym akcie rozpaczy pozakladav jeszcze kilka kont i na poprawę samopoczucia walnąć minusiki i w następnym komentarzu minusiki macie haa.Musisz się pogodzić że PiS wygra i chodzbys miał tutaj każdego zwyzywac to nic nie zmieni. ludzie Cisna z ciebie beke co komentarz czy ty tego nie widzisz. swoimi następnym komentarzami robisz z siebie nie powiem co. naprawdę żal mi ciebe. PIS I TAK WYGRA A PO SCIERWA ZOWU DOSTANA PO DUPIE

Rafał ja piszę ogólnie, niekoniecznie o sobie. Mi się bardziej podoba prowadzenie biznesu w Norwegi niż w Polsce. W polsce łatwiej się dorobić, ale trzeba iść po trupach a tego za żadne pieniądze nie chce robić. Nie mam kilku nieruchomości w centrum Oslo tak jak to maja moi bliscy w pl w wawie, wiec nie mogę się do nich porównywać (i pomyśleć ze byłem zawsze zdolniejszy od nich a wyjeżdżając do Norwegi lepiej sobie radziłem w pl niż oni). Nie znam żadnego Polaka, który by miał kilka nieruchomości w centrum Oslo (pewnie są tacy, ale to rzadkość), wiec nasze możliwości dorobienia się w Norwegi są mikre, ale pieniądze nie są najważniejsze. O bogaczach w pl nie wspominam tylko o ludziach, którzy sami trochę sie dorobili. Największa przeszkoda w no są wciąż bardzo silne stereotypy o Polakach, ale póki sami nie będziemy się szanować to i Norwegowie nie będą nas szanować. Najważniejsze ze ze moje dzieci maja tu lepszy start a w Polsce nie było by im tak łatwo. Ja nie wiem co znaczy dla ciebie być dorobionym w Norwegi, mieć ładny dom w kredycie, mieć co jeść, jeździć na wakacje? To standard a większość żyje poniżej tego standardu.

Rafał, nie wiem czy masz tu rodzinę na utrzymaniu. Zwykle miesięczne wydatki to 40000, 50000 jeśli są jakieś święta (dodam ze zakupy we Szwecji) i to bez szaleństw, wakacje czy inne nieplanowane wydatki to już inna historia. Utrzymanie dzieci kosztuje tu ogromne pieniądze, ale jedno już kupiło dom przed rozpoczęciem studiów. W Norwegi nawet nie można na dzieciach oszczędzać bo zaraz można mieć barnevernet na głowie. W Norwegi wszyscy jedziemy na tym samym wózku, roznice w naszych zarobkach nie są kolosalne, wiec nie ma sensu się tu wywyższać, poniżać innych (zreszta to nie pieniądze decydują o naszej wartości). Na szczęście dzięki mojemu prawdziwemu zawodowi mogę zarabiać w internecie i robić coś ambitnego, ale działalność budowlana to niestety ciagle główny dochód (choć dążę do tego by się to zmieniło).

Poza tym jak tu się my pisiory mamy dorobić jeśli nasze pieniądze na ojca dyrektora idą (a on byle czym nie jeździ) i pomniki pisowskie? A no i prezes kota tez byle czym nie karmi.