Pani premier chyba nie wie ile kosztuje utrzymanie dziecka w tym kraju. Z tego co widzę to najlepiej wiedzie się singlom, pary z jednym dzieckiem tez jakoś jeszcze dają radę, ale boja się zdecydować na więcej dzieci. Kto ma więcej dzieci, a jeszcze do tego starszych to wie jakie to są koszty. Osobiście uważam ze nie ma większego szczęścia od dzieci, ale jak ktoś by się zdecydował na 4 w tym kraju to dzieci nie widziały by za często rodziców, chyba ze byli by na przykład lekarzami... w budżecie na następny rok będzie o miliard koron więcej na barnetrygdt, nie wiem jak to podzielą, ale to wstyd ze w biedniejszej Polsce państwo stać by płacić ponad tysiąc koron przy cenach 3-4 razy niższych... kilka dni temu dalem tu przykład znajomego, który wyjechał do Irlandi po wejściu polski do UE i po krótkim czasie wyjął dom, ściągnął żonę i czwórkę dzieci, bardzo chwalili standard życia. W Norwegi nie wykonalne, samo wynajęcie wyposażonego domu to ogromny koszt, z prądem pochłonął by wypłatę świeżego pracownika z polski. W Norwegi zrobiło się dziadostwo w porównaniu do wielu innych krajów.