Jestem mamą bliźniaczek,wcześniaków. Urodziły się w Norwegii w 27 tygodniu ciąży. Teraz mają 2 latka, chodzą do przedszkola i od samego początku stosujemy "norweskie wychowanie ", szaleją po kałużach, przemoczone. brudne ale jakie szczęśliwe !!! Piją tylko tran i jak do tej pory przeziębione były tylko raz, bo w całym przedszkolu zaszalał wirus. W domu chodzą bez skarpetek, bez kapci, porozbierane a najlepiej na golasa

Jak byłam w Polsce i inne mamy zobaczyły jak ja ubieram i na co pozwalam dzieciom to łapały się za głowę. Oczywiście nie zabrakło uszczypliwych komentarzy. Jednak ja jestem zdania, że norweskie podejście to pogody jest extra !! Jak mówią " nie ma nieodpowiedniej pogody, to ty masz nieodpowiednie ubranie " Pozdrowienia z jesienno- wiosennej Norwegii