Zawisz napisał:
No jeżeli chlanie albo ćpanie czyni dorosłego..., ja dziekuje za takowe społeczeństwo.
A ja jak bylem dzieckiem to marzylem o tym, zeby byc doroslym. Bo jak bede juz doroslu to bede mogl kupic sobie bardzo duzo czekolad z orzechami, bede mogl jezdzic samochodem, bede mogl ogladac film po dzienniku i nie bede sie bal ze mi pani wpisze uwage do dzienniczka a potem ojciec skroi mi dupe pasem. A przede wszystkim bede mogl pic ZIMNA oranzade i to prosto z butelki!!! jedno mnie niepokoilo: dziewczyny... Podobno dorosli musza sie calowac z dziewczynami... Obrzydliwosc...
Okazalo sie ze co prawda z tymi dziewczynami to nie taki diabel straszny, ale niestety cala reszta... mocno przereklamowana.
Z ta dorosloscia to jak z Norwegia. Im mniej o niej tak naprawde wiemy i im dalej od niej jestesmy tym piekniejsza. A najpiekniejsza jest wtedy, gdy znamy ja wylacznie z opowiadan.
Jednym slowem: wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.
No jeżeli chlanie albo ćpanie czyni dorosłego..., ja dziekuje za takowe społeczeństwo.
A ja jak bylem dzieckiem to marzylem o tym, zeby byc doroslym. Bo jak bede juz doroslu to bede mogl kupic sobie bardzo duzo czekolad z orzechami, bede mogl jezdzic samochodem, bede mogl ogladac film po dzienniku i nie bede sie bal ze mi pani wpisze uwage do dzienniczka a potem ojciec skroi mi dupe pasem. A przede wszystkim bede mogl pic ZIMNA oranzade i to prosto z butelki!!! jedno mnie niepokoilo: dziewczyny... Podobno dorosli musza sie calowac z dziewczynami... Obrzydliwosc...

Okazalo sie ze co prawda z tymi dziewczynami to nie taki diabel straszny, ale niestety cala reszta... mocno przereklamowana.
Z ta dorosloscia to jak z Norwegia. Im mniej o niej tak naprawde wiemy i im dalej od niej jestesmy tym piekniejsza. A najpiekniejsza jest wtedy, gdy znamy ja wylacznie z opowiadan.
Jednym slowem: wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.





















