Nieznajomość języka może prowadzić do nieszczęścia - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Nieznajomość języka może prowadzić do nieszczęścia

Firmy czy to polskie czy norweskie nie palą się z wysyłaniem zatrudnionych na kursy językowe w obawie o to, że pracownik za dużo się dowie co do praw mu przysługujących. To nie brak chęci pracownika lecz upór pracodawcy powoduje że obcokrajowiec tak słabo się porozumiewa się w Norwegii.

bnjgew napisał:
Firmy czy to polskie czy norweskie nie palą się z wysyłaniem zatrudnionych na kursy językowe w obawie o to, że pracownik za dużo się dowie co do praw mu przysługujących. To nie brak chęci pracownika lecz upór pracodawcy powoduje że obcokrajowiec tak słabo się porozumiewa się w Norwegii.

Nastepna teoria spiskowa. A gdzie to jest napisane, ze pracodawca powinien ponosic koszt nauki jezyka przez pracownika? Dodatkowo nikt nie musi cie wysylac. Jest wiele kursow wieczorowych, na ktorych nauczysz sie jezyka i juz bedziesz mogl sie dowiedziec o tajemnicach jakie pracodawca przed toba ukrywa. A sa one zaiste na poziomie "trojkata bermudzkiego" " czy ktorejs tam Fatimskiej"

Problem z takimi kursami polega na tym, ze prcownik musi za nie zaplacic- a przeciez lepiej kase przeznaczyc na wodke, piwo, karkowke albo passata tdi.

Dla jednego nieszczęście a dla drugiego z Polski co nic nie umie ani nie zna języka szansa na wakat
I legalna prace po tamtym

Obecnie w Norwegii na wiekszosci budow pierw sie robi a po wykonanej robocie,badz w trakcie przestrzega sie HMS,druga sprawa podwykonawcy (oni zawsze wywieraja presje na pracownikach,zreguly pracuja rotacyjnie,sa zmeczeni codzienna robota po 12 godzin),trzecia sprawa cos spada na nich z wysokosci,wtedy wolaja o ratunek Jezus,Maria a i tak laduja w szpitalu