Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Lønningspils, czyli norweska tradycja picia po wypłacie - Norwegia

1 Post
Redaktor
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Lønningspils, czyli norweska tradycja picia po wypłacie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
1.Jak ktos lubi wypic, to kazda okazja jest dobra.
2.Jak ktos nie lubi wypic, to tez polecam. Alkoholowa impreza z Norwegami to cos co warto przezyc. Tyko nie warto potem o tym opowiadac, bo ktos kto nie ma takich doswiadczen i tak nie uwierzy.
3.No i najwazniejsze. W Polsce stawiamy flaszke na stol i mozemy szczerze od serca pogadac, wyjasnic wszystkie drzazgi i nieporozumienia... W mysl zasady Usiadziemy, wypijemy, pogadamy... W Norwegii alkohol pije sie zas po to, aby pic alkohol, na szczere rozmowy nie ma tu miejsca. A popularne Personalmote ktore w zalozeniu i teorii sluza poglebieniu wiezi w zespole, omowieniu problemow i znalezieniu dla nich rozwiazania, to cos, co przekracza mozliwosci percepcji autorow Latajacego Cyrku MontyPythona.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
DorHan napisał:
W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.


Ja mysle, ze podobne osobowosci sie przyciagaja.

W zwiazku z tym, Ty, jako osoba absolutnie wyjatkowa obracasz sie wylacznie w srodowisku ABSOLUTNIE WYJATKOWYCH NORWEGOW, nie do spotkania na ulicy, a juz na pewno nie do spotkania w Oslo.
Ja zas, jako ze jestem prostak, mam do czynienia wylacznie z prostakami.

Ot i cala tajemnica naszej rozbierznosci zdan w tym temacie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Tunczyk)
Wiking
Aha, czyli nie bedzie seksu? Eh...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1262 Posty
pawel piotr
(wrzeszczot)
Maniak
wielka mi tradycja po pierwszej wyplacie postawic po JEDNYM MALYM PIWIE I DO DOMU

spotkania francuskie lub hiszpanskie to rozumiem ewentualnie na misjonarza

ale jak to jest po polsku ? to nie wiem


a znam mase lesbijek/uwielbiam na nie patrzec/ i ze dwunastu pedalow
na nich nie patrze ale wlosy obcinaja rewelacyjnie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1262 Posty
pawel piotr
(wrzeszczot)
Maniak
WujekJanek napisał:
DorHan napisał:
W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.


Ja mysle, ze podobne osobowosci sie przyciagaja.

W zwiazku z tym, Ty, jako osoba absolutnie wyjatkowa obracasz sie wylacznie w srodowisku ABSOLUTNIE WYJATKOWYCH NORWEGOW, nie do spotkania na ulicy, a juz na pewno nie do spotkania w Oslo.
Ja zas, jako ze jestem prostak, mam do czynienia wylacznie z prostakami.

Ot i cala tajemnica naszej rozbierznosci zdan w tym temacie.


no n ie wiem co try nazywasz prostactwem
bo przerciez norma w norwegi jest cwaniactwo i oszustwo
niema to jak wytrabic flaszke przed wejsciem do knajpu zeby nie kupowac piwa w srodku ,a jak sie zachce pic to zawsze mozna wyjsc na zewnatzr i opruznic flaszke schowana w krzakch

pod warunkiem ze muj szwagier akurat wyjechal z norge
bo on uwielbie sikac do takich flaszek
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok