Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Ciekawostki

Lønningspils, czyli norweska tradycja picia po wypłacie

Udostępnij
na Facebooku
6
Lønningspils, czyli norweska tradycja picia po wypłacie


Dzień wypłaty dla wielu Norwegów nie byłby pełny bez zasłużonego wyjścia na piwo po miesiącu ciężkiej pracy. Zdarzyło się Wam pójść z kolegami z pracy na lønningspils?


Norwegowie lubią umilać sobie życie. Najlepiej, gdy wszystko wokół nich jest koselig, czyli miłe, sympatyczne i przyjazne. Atmosfera w pracy też powinna taka być, a więzy ze znajomymi z biura należy od czasu do czasu zacieśniać. Gdzie to zrobić, jeśli nie przy kuflu zimnego piwa? Dzień wypłaty bywa dla wielu Norwegów okazją do spotkania się  i odstresowania w gronie kolegów z pracy w pubie.  


Alkoholowy styl pracy


Akan to organizacja, która zajmuje się m.in. walką z uzależnieniem od alkoholu i środków odurzających. W grudniu ubiegłego roku ukazały się statystyki, które dotyczyły spożycia alkoholu w środowisku pracowniczym.

Okazało się, że jeden na dziesięciu pracowników nadużywa alkoholu, w czterech na pięć norweskich firm pracownicy piją alkohol na spotkaniach firmowych, prawie ¼ wypijanego w Norwegii alkoholu to ten, który pojawia się na stołach podczas julebord, lønningspils, imprez integracyjnych i wyjazdów firmowych. Jeden na czterech pracowników jest zdania, że podczas imprez pracowniczych alkoholu pije się za dużo.

„Wcześniej mieliśmy lønningspils (raz w miesiącu), ale potem był fredagspilsen (co tydzień), a teraz nazywa się to „after work" (w jakikolwiek dzień)." To cytat z książki „Manda' morra rus", w które opisane zostały sytuacje z życia zawodowego, nierozerwalnie związanego z alkoholem. Trend picia z kolegami z pracy jest w Norwegii tak popularny, że doczekał się nawet opracowań literackich.

Okazało się też, że jeden na dziesięciu norweskich pracowników brał wolne z powodu kaca, a 20% zwolnień krótkoterminowych (do 3 dni) i 40% zwolnień jednodniowych wiąże się z nadmiernym spożyciem alkoholu.

Bez presji


Ideą lønningspils jest, jak wskazuje nazwa, picie piwa w dniu wypłaty. Norwegowie zaczynają jednak odchodzić od tego pomysłu i lønningspils przekształcają w np. lønningskveld albo lønningsdrikk - wszystko po to, aby nikt nie czuł na sobie presji picia alkoholu w towarzystwie kolegów z pracy.

W Polsce w 2014 roku serwis praca.pl przeprowadził badania dotyczące pracowniczych imprez wigilijnych. 82% firm zawsze podczas imprezy wigilijnej serwuje alkohol. Ponadto tylko 22% respondentów nigdy nie widziało osoby, która przesadziłaby z alkoholem. 25% widziało co najmniej jedną osobę, która wypiła za dużo, a 16% twierdzi, że wszyscy piją za dużo. Co ciekawe, połowa ankietowanych nie wcale nie chciałaby firmowej wigilii.

Imprezy firmowe to z jednej strony dobra okazja do poznania współpracowników w mniej formalnych okolicznościach. Z drugiej strony niektórzy nadal stresują się, bo czują presję, nie chcą wypić za dużo i skompromitować się przed kolegami i szefem.

Co myślicie o lønningspils? Podoba Wam się pomysł wspólnego „świętowania" dnia wypłat? Braliście udział w takim wyjściu?


Źródło: stromberg.com, fagbladet.no, regiopraca.pl, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
 

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pawel piotr

03-06-2015 21:27

WujekJanek napisał:
DorHan napisał:
W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.


Ja mysle, ze podobne osobowosci sie przyciagaja.

W zwiazku z tym, Ty, jako osoba absolutnie wyjatkowa obracasz sie wylacznie w srodowisku ABSOLUTNIE WYJATKOWYCH NORWEGOW, nie do spotkania na ulicy, a juz na pewno nie do spotkania w Oslo.
Ja zas, jako ze jestem prostak, mam do czynienia wylacznie z prostakami.

Ot i cala tajemnica naszej rozbierznosci zdan w tym temacie.


no n ie wiem co try nazywasz prostactwem
bo przerciez norma w norwegi jest cwaniactwo i oszustwo
niema to jak wytrabic flaszke przed wejsciem do knajpu zeby nie kupowac piwa w srodku ,a jak sie zachce pic to zawsze mozna wyjsc na zewnatzr i opruznic flaszke schowana w krzakch

pod warunkiem ze muj szwagier akurat wyjechal z norge
bo on uwielbie sikac do takich flaszek

pawel piotr

03-06-2015 21:18

wielka mi tradycja po pierwszej wyplacie postawic po JEDNYM MALYM PIWIE I DO DOMU

spotkania francuskie lub hiszpanskie to rozumiem ewentualnie na misjonarza

ale jak to jest po polsku ? to nie wiem


a znam mase lesbijek/uwielbiam na nie patrzec/ i ze dwunastu pedalow
na nich nie patrze ale wlosy obcinaja rewelacyjnie

Jan .

03-06-2015 12:49

DorHan napisał:
W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.


Ja mysle, ze podobne osobowosci sie przyciagaja.

W zwiazku z tym, Ty, jako osoba absolutnie wyjatkowa obracasz sie wylacznie w srodowisku ABSOLUTNIE WYJATKOWYCH NORWEGOW, nie do spotkania na ulicy, a juz na pewno nie do spotkania w Oslo.
Ja zas, jako ze jestem prostak, mam do czynienia wylacznie z prostakami.

Ot i cala tajemnica naszej rozbierznosci zdan w tym temacie.

Dorota Hansen

03-06-2015 12:41

W jednym z moich miejsc pracy organizowany jest w piatek, w tygodniu wyplaty, zarowno Lønninsquiz jak i lønningspils.
Mamy wlasnego quizmester ktory uklada pytania, jest i pokal przechodni. Zamawiamy jedzenie, kazdy przynosi butelke wina ( inny alkohol nie jest dozwolony ).

Po zakonczeniu quiz’u i zjedzeniu dobrego jedzenia chetni ida w miasto.

Ja patrze sie na ta pracowa tradycje jako swietna mozliwosc porozmawiania z kolegami o sprawach innych niz zawodowe. I mala konkurencje wiedzy ogolnej – pytania czasami sa dosc trudne, innym razem zabawne.Co do picia…coz, jedni pija, inni natomiast niekoniecznie.

Naduzywania alkoholu nie zauwazylam, ale oczywiscie jest to wzgledne pojecie.

W innym miejscu pracy dwa razy w roku rozne osoby zapraszaja wszystkich chetnych do siebie do domu na sommerfest albo høstfest. Picie umiarkowane, natomiast kazde z owych spotkan jest tematyczne. Byly spotkania francuskie, polskie ( to u mnie ), szwedzkie itp.

Maly quiz na temat danego panstwa, ubrania kojarzace sie z owym panstwem oraz potrawy danego panstwa stoja na meny. No i oczywiscie alkohol kojarzacy sie z danym panstwem.

Naduzywania alkoholu na tych festach tez nie zauwazylam.

Z alkoholem w roznych wydaniach sprawa jest oczywista – staje sie on niebezpieczny, gdy on polubi nas, a nie odwrotnie.

Ale zastrzegam - jako zatwardziala ignorantka i polonorka w jednym wiem, ze nic nie wiem.
Wypowiadanie opinii zostawiam lepiej poinformowanym i zorientowanym.

Jan .

03-06-2015 12:00

1.Jak ktos lubi wypic, to kazda okazja jest dobra.
2.Jak ktos nie lubi wypic, to tez polecam. Alkoholowa impreza z Norwegami to cos co warto przezyc. Tyko nie warto potem o tym opowiadac, bo ktos kto nie ma takich doswiadczen i tak nie uwierzy.
3.No i najwazniejsze. W Polsce stawiamy flaszke na stol i mozemy szczerze od serca pogadac, wyjasnic wszystkie drzazgi i nieporozumienia... W mysl zasady Usiadziemy, wypijemy, pogadamy... W Norwegii alkohol pije sie zas po to, aby pic alkohol, na szczere rozmowy nie ma tu miejsca. A popularne Personalmote ktore w zalozeniu i teorii sluza poglebieniu wiezi w zespole, omowieniu problemow i znalezieniu dla nich rozwiazania, to cos, co przekracza mozliwosci percepcji autorow Latajacego Cyrku MontyPythona.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok