Bardzo dobrze, że niektórzy ludzie uczą się szybko języka obcego. Oczywiście, prawda jest taka, że jeżeli czegoś chcemy, łatwiej dojść do celu, który sobie wyznaczamy. Jednak ciężko mi czytać, że ktoś mówi w języku norweskim „jak Norweg” po roku czasu. W artykule możemy także wyczytać „Popularny Austriak, po roku pobytu w Norwegii, może poszczycić się biegłą znajomością norweskiego.” Oczywiście, znam wiele osób, które po roku przebywania w Norwegii, zdały Bergenstest, jednak od razu było słychać, że nie mówią jak Norwegowie. Znam także osoby, które zdały szybko owy egzamin i często ludzie nie są w stanie powiedzieć, że pochodzą z Polski. Mimo zdania egzaminu (szybkiej nauki), dwie grupy osób, nie znają biegle języka, nie oszukujmy się. Nie uwierzę, że trener norweskiej drużyny, mówi biegle w tym języku. Czy Alexander Stöckl jest w stanie swobodnie wypowiadać się na tematy związane z historią, literaturą, biologią, czy podobnymi dziedzinami? Myślę, że nie. Jak może biegle posługiwać się tym językiem? Super, że tak dużo nauczył się w tak krótkim czasie i oby więcej było takich osób

Pozdrawiam