cysiek2 napisał:
a widzial ktos ciezko pracujacego zyda?
Odpowiem Ci na cztery sposoby.
1. Człowiek inteligentny pracuje efektywnie. Czasem ciężko, czasem mniej ciężko, ale zawsze EFEKTYWNIE.
Co do wiecznie powracającego tematu Żydów - Bogaczy:
2.Roman Dmowski, polski polityk, faszysta i nacjonalista, największy chyba żydożerca, który w latach dzieciństwa i młodości stykał się z Żydami na co dzień pisał, iż istnieje pewna grupa bogatych Żydów którzy blebleble - tutaj cały ten faszystowski bełkot niedouczonego głupka typu światowe żydowstwo, grua trzymająca władze, krwiopijcy, spisek, wrogowie Polski itp... Nawiasem mówiąc pamiętajmy, iż Roman Dmowski uważał, iż równouprawnienie kobiet i przyznanie im prawa do uczestniczenia w wolnych wyborach godzi w interes Polski, był więc postacią barwną -choć nie zamieszczał nałogowo na forach zdjęć i linków z nety

- jako że w jego umyśle nie tylko Żydzi, ale Żydzi i baby były największym zagrożeniem dla kraju. I nawet ten ułomny umysł twierdził, że poza tym 1% Żydów, pozostali członkowie tej nacji to miejska i wiejska biedota żydowska, która pomimo ciężkiej pracy doświadcza ubóstwa i biedy na niewyobrażalną skalę...
3. A ilu Żydów znałeś? Osobiście. Z iloma robiłeś interesy? Wspólnie pracowałeś nad geszeftem? Skoro się wypowiadasz, to zapewne masz coś do powiedzenia... Ja znałem kilku, z kilkoma robiłem interesy. Nigdy żaden prawdziwy Żyd -w odróżnieniu od Polaka- mnie nie wysterował, nie oszukał, nie wywalił na kasę. Podział pieniędzy ZAWSZE był sprawiedliwy, zgodny z umowa i na czas.
4. Jest taka stara buddyjska przypowieść, którą w odniesieniu do tematu Żydów mogę zadedykować Tobie i milionom innych Polaków...
Otóż młody mnich wędrował ze swym starym mistrzem. Pewnego ranka dotarli do małej rzeczki, na brzegu której stały 2 piękne młode kobiety, które chciały przedostać się na drugą stronę, bały się jednak iż woda zamoczy i zniszczy ich piękne stroje. Poprosiły mnichów o pomoc. Mistrz wziął jedną na ręce i przeniósł na drugą stronę, to samo kazał uczynić uczniowi, po czym kontynuowali swą wędrówkę. Ddy zapadła już noc i mnisi układali się do snu uczeń powiedział: Mistrzu, dlaczego dotknąłeś tej kobiety, dlaczego miałeś z nią kontakt cielesny, dlaczego... Chłopcze-odparł Mistrz- ja dziś rano przeniosłem kobietę przez rzekę, postawiłem na ziemi i ruszyłem swoją drogą, ale Ty swoją niesiesz na rekach cały czas...