Nowe, lepsze życie - Norwegia - s2

Eli1234 napisał:
jako pomocnika ? jasne,ze tak.
a jesli chodzi o fabryke,to chyba juz nie wymaga komentarza . oczywiscie norki koncza vg z kierunkiem industri , ale na pewno kazdy z Was zna tuziny osob bez zawodu i jezyka,pracujace w fabrykach .nie rób ludziom nadziei że na budowach pomocników biorą z ulicy bez zawodu, bo z twoich wypowiedzi można wnioskować że tu z pracą nie ma problemu dla ludzi którzy "mogą robić wszystko i jakoś tam sie po englisz dogadają" .
To nie jest Polska gdzie za każdym fachowcem łazi Bronek noszący mu torbe i walizke z narzędziami, a w przerwach lata do sklepu po piwo. Moim zdaniem jest ciężko załapać sie bez zawodu na budowe jako pomocnik, nawet Adecco nie chce takich

A co za różnica takiemu Mietkowi albo Wladkowi robic za pomocnika a i na pracy sie znają.
Tu jest za wysoka konkurencja i technologia by byli pomocnicy, przez trzy lata widziałem dwóch

AndersB napisał:
Eli1234 napisał:
przeciez napisala,ze chlopak ma zawod, ale wlasnie przez nieznajomosc jezyka liczy tylke na prace typu budowa/fabryka. a to na budowe/fabryka przyjmuja bez zawodu? hmm
do fabryk to przyjmują fabrykantów
no i ewentualnie po 'zarządzanie i marketing'
na którymś z polskich uniwersytetów

Na pomocnika idą ludzie z Adecco którzy nie maja roboty i Adecco ich upycha zeby tylko im postojowego nie płacić :-/

qmulus napisał:
Na pomocnika idą ludzie z Adecco którzy nie maja roboty i Adecco ich upycha zeby tylko im postojowego nie płacić :-/

Gdybyś był dobry w swoim fachu to byś i nie robił z pomocnika taki szmat czasu
.....ale jak ledwo Jeg heter ....Jeg trenger.... wydobędziesz to coś się spodziewał qumulus

co do postojowego ..... to tak często ci płacą?

o pracę tutaj łatwo nie jest, ja nie mówiłam inaczej . Ale dla mężczyzny jest łatwiej , wiem to stąd, że mam paru znajomych pracujących na budowie ,jako wlasnie 'pomocnicy' . Wiadomo,ze pracują na dużo gorszych warunkach itp. A co do fabryk... to przeciez daleko szukać nie trzeba , full Polaków w fabrykach pracuje i nie są na pewno po 'zarządzaniu i marketingu' , bynajmniej w tej kwestii mogę się wypowiedzieć co do takich fabryk jak Idun,czy Prior, bo owszem , są i takie jak np. fabryka leków ,czy sprzętu,gdzie bez języka nie ma szans. Ale niektóre "niewygórowane zawody" dla mężczyzn są dostępne bez zawodu i języka . To moje zdanie na podstawie obserwacji ;P

masz racje ale pisanie na forum im nie pomoze w szukaniu pracy nikt tu im nie powie gdzie maja isc musza isc i pytac o prace codziennie wpis taki: pomozcie w znalezieniu pracy. A w Polsce ktoś pomagal pracy szukac i za reke prowadzil i mowil co napisac w CV ??? zastanawiam sie czasem jak Ci ludzie wszyscy egzystowali do tej pory ???

Niańczenie jak dziecko.

Albo się jaja ma i wyjeżdża za granice albo POWRÓT do kraju!!!!!
Tam sieroty się załapują na pomocników.

Jak długo można za pomocnika robić!!!! 3,4 lata po szkole, a potem trzeba być fachowcem, a nie taki dożywotni pomocnik.
Toż to kaleka życiowy !

A ty co wielki Pan Norweg? Czujesz się lepszy, że innym ubliżasz? 3-4 lata? Chyba wyjatkowo ociezaly jestes albo na budowe po gówno wartych studiach trafileś Znałem 3 pomocnikow, tępe ze szok nigdy murarzem nie będą hehe o ciesielce nie wspomnę bo to już zbyt wymagające, trzeba dobrze zmierzyć, przyciąć Poza tym jeżeli ktoś startuje na pomocnika to nie będzie fachowcem i po 5 latach, z prostego względu, praktyka! Nie raz widziałem takich co to niby murarz, kazali mu kawałek ściany samodzielnie z klinkieru postawić i co, niby "umi" a nie umi, rozebrać, kop w dupę i ha det bra.

Simmon napisał:
Niańczenie jak dziecko.

Albo się jaja ma i wyjeżdża za granice albo POWRÓT do kraju!!!!!
Tam sieroty się załapują na pomocników.

Jak długo można za pomocnika robić!!!! 3,4 lata po szkole, a potem trzeba być fachowcem, a nie taki dożywotni pomocnik.
Toż to kaleka życiowy !
Jak sie ma szkole to sie nie pracuje jako pomocnik...