Nie spotkałem jeszcze prześladowanego Muzułmanina. Znam to środowisko bo nas białych na taksówkach nie wielu jeździ. Nikt Muzułmaninów nie prześladuje. Bardzo dobrze wiedzą jak się zasymilować i wykorzystać prawo, przepisy, jak otrzymać pomoc itd. Najlepsze jest to, że Muzułmanie sami sobie bardzo pomagają. Przyjeżdża jeden z drugim. Od razu za rękę go ciągną i robotę dają. Jak nie zna języka to do gyrosa a jak już coś gada to na taksówkę. Pojeździ rok i zaraz kupuje własną. Nie mija chwila a ten, który mu pomógł przyprowadza następnego delikwenta i mówiąc ja Ci pomogłem to teraz Ty pomożesz temu. Tak to działa u nich. Wspierają się wzajemnie. Jeśli jeden ma sklepik to wszyscy muszą kupować u niego. Jeśli inny ma salonik fryzjerski to gdzie się reszta strzyże? Zakładają interesy, są pracowici, tani, szybcy... Nie dyskutują bezsensownie. Kobiety? Też nie są głupie. Skoro w tym kraju dostaje się pieniądze za rodzenie i wychowywanie dzieci... Zamiast im wyliczać ile mają łebków to sami wyłączcie w nocy telewizor i podłubcie a może następny Katolik się urodzi.
Z ciekawości zapytam ilu z Was nosi krzyżyk z komunii? Pewnie leży gdzieś zapomniany tak jak go mama wam schowała aby nie zginął tak i już zostało.
Przynajmniej Muzułmanie się nie wstydzą swojej wiary. Norwegowie... nie wiem czy są bardzo wierzący ale chyba nie. Choć mogę się mylić.