akan napisał:
Mysle, ze Breivik, popelnil duzy blad (oczywiscie podazajac jego tokiem rozumowania), zabijajac bialych/chrzescijan.
Trudno mu bedzie znalezc nasladowcow utozsamiajacych sie w 100 % z jego obrazem wroga. Muzulmanie - wiekszosc ludzi, ktorych zabil, to chrzescijanie.
Kolorowi - wiekszosc ludzi, ktorych zabil, to biali.
Zdrajcy rasy, "lewacy" - AP nie jest ani najbardziej lewicowa, ani najbardziej przyjazna imigracji partia (ostatnio z ich inicjatywy zaostrzono zasady azylu)
Mysle, ze ekstremisci (niezaleznie od kierunku!), potrzebuja spojnego, prostego (wrecz uproszczonego) obrazu wroga. Inaczej sie gubia... I w tym nadzieja.
Myślę, że bardziej mu chodziło o zwrócenie uwagi na problem /jego problem/. Uderzenie w serce białego człowieka i jego symbole przez czystego rasowo białego jest bardziej nośne medialnie.
Można by spróbować sobie wyobrazić sytuację odwrotną; sytuację w której dokonuje zamachu na prawdziwego w jego mniemaniu wroga. Byłby to jedynie odwet za N.Y., Madryt, czy Londyn. Zaostrzyłby sytuację, którą wspólnymi siłami dałoby się załagodzić.