Rodzić w Norwegii czy w Pl? - Norwegia - s2

droga pani
a jak jest z ilością kobiet w Królestwie i Polszy
które prawie całą ciąże spędzają na podtrzymaniu, czy jakoś się tam to nazywa
ciąże zagrożone, zwiększonego ryzyka, czy inne nieszczęście, które tak strasznie prześladuje polskie damy

Nie znam statystyk, ale znacznie częściej widuję chore dzieci bądź już dorosłych w Norwegii, wbrew temu, że w Norwegii jest znacznie mniej ludzi. Widuję szczególnie chorych na zespół Downa albo powykręcanych. Może to przez to, że tu częściej tacy ludzie wychodzą z domów, w Polsce może nie mają takich możliwości. Ja nie widzę nic złego w podtrzymywaniu ciąży. Kobiety, które poczują instynkt macierzyński są gotowe na różne poświęcenia.

lenka85 napisał:
Nie znam statystyk, ale znacznie częściej widuję chore dzieci bądź już dorosłych w Norwegii, wbrew temu, że w Norwegii jest znacznie mniej ludzi. Widuję szczególnie chorych na zespół Downa albo powykręcanych. Może to przez to, że tu częściej tacy ludzie wychodzą z domów, w Polsce może nie mają takich możliwości. Ja nie widzę nic złego w podtrzymywaniu ciąży. Kobiety, które poczują instynkt macierzyński są gotowe na różne poświęcenia.

To tak zwany chow wsobny, albo inbredowy. Z racji uksztaltowania Norwegii, wiekszosc osob jest tutaj ze soba spokrewniona. Daje ciekawe mutacje i choroby.

Opowiesci mamusiek z Norwegii czesto trzeba czytac z przymruzeniem oka. Wiadomo, wazna jest komunikacja meidzy lekarze/polozna, a pacjentem.

lenka85 napisał:
Nie znam statystyk, ale znacznie częściej widuję chore dzieci bądź już dorosłych w Norwegii, wbrew temu, że w Norwegii jest znacznie mniej ludzi. Widuję szczególnie chorych na zespół Downa albo powykręcanych.
W Norwegii nie jest wstydem miec dziecko z wadami fizycznymi czy psychicznymi i nikt takie dzieci nie chowa. Dlatego tez czesciej sie takie dzieci widzi w Norwegii niz w Polsce.


lenka85 napisał:
Ja dopiero mam wczesną ciążę, ale od znajomych, a także z internetu się dowiedziałam, że w Polsce lepiej prowadzi się ciążę. Jest dużo więcej badań w określonym czasie, kiedy to można zauważyc ewentualne wady płody i zacząc leczenie od razu po ich wykryciu.
W Norwegii jest wybor lekarza i nie ma prawa, ktore mowi, ze tylko lekarz pierwszego kontaktu moze prowadzic ciaze. Rownie dobrze mozna isc do ginekologa i miec ciaze prowadzaona przez ginekologa.
Ja tak zrobilam i nie moge narzekac na brak badan roznego rodzaju, czy tez mala ilosc usg, itp.
A najlepsze to, ze to wszystko bylo darmowe, mimo, ze ginekolog byl prywatny.

Tak, zgadzam się. Już o tym słyszałam i ma to logiczne uzasadnienie. Wcześniej Norwegów było jeszcze znacznie mniej i dlatego te komplikacje.

Elise - m.in. to właśnie mi się w tym kraju podoba, że nieważne czy jesteś chory czy zdrowy, jak wyglądasz, itp. nikt się na nikogo krzywo nie patrzy.
Co do lekarza to pisałam głównie o tym, że zazwyczaj tutaj fastlege prowadzi ciążę wraz z położna, a że do ginekologa można iśc to wiem i zamierzam to właśnie zrobic, tylko nie wiedziałam, że można wtedy bezpłatnie. Zawsze słyszałam, że trzeba za to dodatkowo płacic, a u fastlege i położnej za darmo. Przynajmniej już się czegoś więcej dowiedziałam na razie dopiero poznaję ten temat, nigdy wcześniej mnie to tu nie interesowało

lenka85 napisał:
Zawsze słyszałam, że trzeba za to dodatkowo płacic, a u fastlege i położnej za darmo. Przynajmniej już się czegoś więcej dowiedziałam na razie dopiero poznaję ten temat, nigdy wcześniej mnie to tu nie interesowało
To radzilabym dowiedziec sie juz u ginekologa. Mozliwe, ze nie dotyczy to wszystkich.

lenka85 napisał:
Tak, zgadzam się. Już o tym słyszałam i ma to logiczne uzasadnienie. Wcześniej Norwegów było jeszcze znacznie mniej i dlatego te komplikacje.

Tak, to jest przyczyna, choc odkad wynalezione dynamit jest lepiej, bo material genetyczny zaczal sie mieszac. Co ciekawe, m.in. stad wiele osob posiada rudy kolor wlosow w Norwegii. Podobne zjawisko, ale wspolczesnie mozna obserowowac wsrod ortodoksynjnych zydow w Kibucach.
Taki offtopic.

Dziekuje za informacje.

Ja rodziłam w pl i no. Nawet nie będę równać. W no jest o wiele lepiej.