Ja tez rodzilam w Stavanger, rok temu, ale chyba nic sie nie zmienilo. Wez dla siebie jakies kosmetyki, szlafroczek, cos na wyjscie dla Ciebie i dla maluszka. nic wiecej nie potrzebujesz.
Mi porod zaczela odbierac jakas mloda norwezka, mala miala glowke przekrecona i ta chciala ja kleszczami wyciagac jak to uslyszalam to az mi skurcze chyba a 5min ustaly

ale naszczescie sie wymienila z jakas starsza babeczka tez norwezka a ta sie nie zgodzila na kleszcze chwala bogu, i wogole fajna byla kazala mi przec i krzyczec, u mnie byla jedna studentka w ciazy to sie na koniec biedna poplakala
Pozdrowienia, powodzenia i gratulacje
PS. a my jestesmy z Egersundu, ale juz po maciezynskim i tacierzynskim