Hilton napisał:
Sethur napisał:
Hilton napisał:
Giovi, to dla ciebie. W rema1000 w chłodni jest taka mrożonak "smoothie", jagody maliny i banan. Rozmrazasz, wlewasz cała smietanke "mat flote" i 3 szklanki mleka i miksujesz. Wychodzi zajebisty "smuti" i wlewasz tam wódeczki... i jest super. Ciągne sobie przez słomkę. Teraz moge nawet z Kowalskim o karaluchu...
... a jeszcze lepiej to zamiast(!) *mat fløte* wlac wiecej wodeczki... i oddrobinke *couintreaux* (czyt. kuantro) i lekka nutke Tequilli, dodac lodu w kostkach, zmikowac calosc jeszcze, nie za mocno zebu lod sie tylko pokroszyl ... rozlac do szklaneczek koktailowych zaimpregnowanych uprzednio cukrem i cytrynka.. dorzucic palemke.. i udac sie na balkon po uprzednim ustawieniu nan lampy grzewczej
Smoothie wymieka - Daiquiri rzadzi!
My spod Krakowa ( taki narcyźmik ) nie jestesmy snobami i nie pijemy snobowych drinków o smaku moczu z cytryną
Podałam przepis na pysznego drinka dla prostych dziołch z Oslo i okolic, ktore spedzają wiekszosc wieczorów samotnie, podniecajac sie fotami Kowalskiego zciągnietymi na kompa, zanim zdążył je usunąć z profilu
Amen***
My wielkomiasowi z Krakowa (taki narcyzmik) czujemy powinnosc (..i wyzwanie) edukowac proste dziouchy z okolic podwielkomiejskich i Oslo, n/t eleganckich sposobow konsumpcji klasycznych napojow wyskokowych i alternatywnych metod relaksacji stadnej, co moze prowadzic po ichniejszego rozwoju percepcji kosmopolitycznej (daj boze jesli istniejesz
i skutkowac wyzwoleniem skrytych i perwersyjnych instynktow pierwotnych, ku zaspokojeniu naszych oraz ich potrzeb egzystencjalnych w dobrym smaku. Deprawacja czy mesjanizm hmhmhmmhhmhmm.................?