widlowy napisał:
Zgadza się, po prostu czasem warto przyjechać do Polski, odwiedzić rodzinę, spędzić trochę czasu z bliskimi a przy okazji zrobić kurs, a wszystko wyjdzie i tak taniej.
Właśnie ja tak zrobiłem. Wiadomo co miesiąc, dwa są zjazdy do domu, a że musiałem zrobić kurs na wózek widłowy to stwierdziłem, że wolę go zrobić w Polsce i od razu odwiedzić rodzinę. Pochodzę z Dębicy więc nie miałem problemów ze znalezieniem odpowiedniej firmy no bo przecież mamy tam Suret. W sumie większość moich kolegów, którzy pojechali za granicę już na samym początku musieli mieć ten kurs więc miałem łatwiej bo poszedłem od razu do sprawdzonej firmy. Dodatkowo mój kuzyn ma firmę i magazyn, w którym korzysta z wózków Clark, których dealerem jest Suret więc nie tylko mogłem samodzielnie popróbować, ale i dowiedziałem się więcej na temat wózków i tej firmy. Cóż teraz czas wracać znowu do pracy, ale przynajmniej z odpowiednimi dokumentami.