Czytać się już tego nie da. Co za ludzie siedzą na tym forum. Kobieta spytała to jej odpowiedzcie po ludzku !!! Ja też się przeprowadzam do Norwegii od sierpnia przyszłego roku będziemy już tam. W Polsce pracuje , zarabiam ok 3tys na rękę , jestem pielęgniarką, mam prawie 39lat,znam angielski komunikatywnie i chcę wyjechać bo mam już dość bycia słomianą wdową . Zdecydowałam o wyjeździe bo w Polsce nie idzie się niczego dorobić , ile by się nie zarabiało to i tak ciężko cokolwiek odłożyc. Więc przestńcie pisać głupoty.Mój mąż jestw wNorwegii 6 lat, pracuje jako hydraulik ma też swoją dzaialnośc bo jeśli chce się coś mieć to trzeba ciężko pracować. po 6 latach mamy tam swój dom i co z tego że na kredyt ale stać nas aby go spłacać. Wyjeżdzam majac juz duże dzieci prawie 16 i 10 lat i wiem że będzie im ciężko ale do cholery chce zaryzykować i zapewnić im lepsze życie bo na pewno tama takie będą mieć a w Polsce nie mają przyszłości, kocham swój kraj a;e niestety schodzi on na psy . Tyle na temat.
12 Lat, 4 Miesięcy temu
. Też przyjechałam do męża na łączenie rodzin jakieś dwa miesiące temu. Odkąd wiedziała, że wyjeżdżam zaczęłam uczyć się języka norweskiego po parę godzin dziennie czyli od jakiś 4 miesięcy, mimo, że znam angielski bardzo dobrze. Mój norweski jest może nie rewelacyjny, ale po 3 dniach w Norwegii znalazłam pracę dogadując się po norwesku, wszystkie dokumenty załatwiałam po norwesku. A tak naprawdę wcale nie musiałam, bo mój mąż pracuje u uczciwego norwega i zarabia tyle, że nie potrzebna mi praca. Teraz wybieram się na kolejne kursy, żeby dojść do bergentestu. Także nie generalizuj, że wszystkie kobiety, które przyjeżdżają do swoich mężów będą siedzieć w domu, myć kible i kawkę spijać.
inne narody potrafią ze sobą rozmawiać ,wspomagać i tak na wzajem a tu tylko aby na odwrót 
szkoda pisać a i tak przez Norków jesteście uznawani za czarnuchów a afryki dlatego zacznijcie trochę myśleć skąd pochodzicie 