prosze o rade - Norwegia

Witam, chce pod koniec miesiaca wyjechac do Norwegii w celu znalezienie lepszego miejsca do zycia
z powodow osobistych i sytuacji zawodowej chce wyjechac na dluzej, lub nawet na stale.
Mam troche gotowki na poczatek i jade wlasnym samochodem
Na poczatku w okolice Oslo, Drammen ale moze i dalej.
Bede wdzieczny za wszelkie podpowiedzi lub pomoc, chcialbym znalezc prace i skromny pokoj na poczatek.
Bardzo dobrze znam angielski, i troche niemiecki.
przezostatnie 4 lata prowadzilem wlasna firme i nie mam konkretnego zawodu, dlatego kazda praca fizyczna
bylaby dla mnie odpowiednia, mam 24 lata, pracowalem w niemczech ale nie chce juz tam wracac
z gory dziekuje za odpowiedz

mwilk napisał:...Mam troche gotowki na poczatek i jade wlasnym samochodem
Na poczatku w okolice Oslo, Drammen ale moze i dalej....

Teraz w zimie....?....to prawie samobójstwo...!!!
co prawda masz auto i trochę gotówki... niemniej bez wcześniejszego załatwienia sobie tutaj pracy ...to bezsens.
To już lepiej wyjedź na miesiąc lub dwa do innej mieściny w kraju zaszyj się w jakiejś małej firmie , by nie tracić na życie zbędnej gotówki i wtedy szukaj Tutaj miejsca dla siebie....
Teraz Tutaj jest sezon zimowy i miejsca w hotelach są drogie a nie wszystkie kempingi są dostępne w zimie , natomiast te całoroczne za dobę też biorą dużo forsy o ile są wolne miejsca...od 300Nok/ łóżko/doba..
Tu by przeżyć bardzo skromnie bez perspektywy znalezienia nawet na dziko pracy , trzeba liczyć w granicach 10tys.Nok/M-c....no może 6-7 tys. , jak będziesz miał całe auto żarcia i większość czasu będziesz w nim spał na parkingach...
Tu litr etyliny kosztuje 11-13Nok , ropa nie jest dużo tańsza ...

moze warto poszukac pracy przez posrednika np manpower czy adecco zeby sie gdzies na poczatek zaczepic.
tak totalnie w ciemno ja bym sie nie odwarzyla przyjechac zwlaszcza ze jest zima

dlatego pytam..no ale wkoncu ta zima przejdzie jakos do maja chyba co ? szukam caly czas, napewno dopiero pod koniec miesiaca bede mogl jechac, moze troche pozniej, a jak wisona przyjdzie to sie zaczna ludzie zjezdzac,wtedy moze byc wlasnie ciezko cos znalezc. myslalem o jakiejs fabryce, sortowni smieci,farmie czy cos takiego. mam papiery na wozek widlowy. chce sie tylko gdzies zachaczyc zeby w miare na siebie zarobic na poczatek

mwilk napisał:...dlatego pytam..no ale wkoncu ta zima przejdzie jakos do maja chyba co ?Tu każdy Norg jeżeli jest taka potrzeba ma uprawnienia na widlaki i to te wielogabarytowe powyżej 10ton udźwigu...!!! Te Twoje polskie uprawnienia Tutaj...to żaden atut...
Jeżeli nie masz konkretnego zawodu i udokumentowanej praktyki TO.... brak słów...
Lepiej ...bez obrazy... jedź do tych Niemiec bo tam wiesz co i jak...

dobrze...spokojnie..wszystko rozumiem, wiem ze latwo nie jest i na wiele nie licze.
pytam bo wazne jest dla mnie zdanie osob ktore zyja w Norwegii i ich doswiadczenia.
Nie wierze jednak, ze wszyscy ktorzy tam sa pojechali po studiach i z wieloletnim doswiadczeniem
pozatym coz tego ze 3 lata pracowalem w niemczech na wykonczeniach jak nikt mi na to
papierow nie wystawi i tu wlasnie jest problem.
A praca w fabryce, przy sadzeniu drzew itp nie wymaga wielkiego doswiadczenia
dlatego licze wlasnie na taka prace, duzo ludzi pojechalo tam na truskawki a po jakims czasie
znalezli cos lepszego, przetarli szlaki

Ja przecieram szlaki juz prawie 2 lata i co owszem dorabiam ale nie mam stalej pracy a bardzo szukam i niestety na kazdym kroku przekonuje sie jak ciezko tu z praca pomimo wszystkich dokumentow i pozwolen.ale nie zalamuj sie odwagi i powodzenia.

sa tacy co przyjezdzaja w ciemno i znajduja szybko prace lepsza niz ci co tu siedza latami- tak sie zdarza, nie ma reguly. zawsze warto sprobowac

NO CÓŻ ...

...POP SWOJE A CHŁOP SWOJE...

Przekazałem swoje spostrzeżenia i uwagi...
A Ty i tak uczynisz jak będziesz chciał...
Jak się nie wywrócisz to się nie potłuczesz...

W tamtym roku był tu u mnie też taki mądraliński... /-ani brat...ani swat...obca Osoba-/
A pracę załatwił sobie u Norga przez net...
Tłumaczyłem telefonicznie przez g-gadu ...to tamto owamto...
A On swoje... od razu jechał tu z całym prawie dobytkiem ..też ma wypasione auto...
całe szczęście ,że jego żona lub dziecko zachorowało , bo i Oni by tu też byli...
Po przyjeździe Norg dał tylko umowę na miesiąc ...do sprawdzenia , po miesiącu podziękował mu i tyle...a znał biegle w mowie i piśmie angielski...
I co jajco... facet przez tydzień szukał pracy i pustki... a na koniec wykłócał się ze mną o czynsz i prąd...bo On już jedzie do domu i za resztę nie będzie płacił...
Jeszcze prąd pół biedy bo ja płacę i są to "grosze"... , jednak czynsz płaci się za miesiąc mimo ,że mieszka się tydzień...
I jak JA wyglądałem przed Właścicielem....ŻADNIE... dobrze ,że mieszkam już tu parę lat i mnie znają ,że nie kombinuję z czynszem..za innych...

A TAKI URA BURA ...śmierdząca koszula... był na początku... Całe Norge leżało u jego stóp..!!! .