Somalijski imigrant przybył do Oslo. Zatrzymuje pierwszego napotkanego człowieka i mówi:
- Dziękuję wam. Norwegowie pozwolili mi tu mieszkać, dali mi mieszkanie, pieniądze na jedzenie, bezpłatną służbę zdrowia, wykształcenie i żadnych podatków.
Przechodzień odpowiada:
- To jakaś pomyłka, jestem Afgańczykiem.
Somalijczyk łapie drugiego przechodnia i mówi:
- Dziękuję za to, że Norwegowie są tacy gościnni!
- Panie, ja nie Norweg, ja Irakijczyk!
Łapie trzeciego, zaczyna gadkę, a ten odpowiada:
- Słuchaj, ja jestem z Pakistanu.
Somalijczyk zatrzymuje jakąś kobietę, i pyta:
- Pani jest może Norweżką?
- Nie, jestem z Indii.
- Ja nie mogę, gdzie się podziali Norwegowie?
Hinduska spogląda na zegarek i odpowiada:
- Przecież oni teraz pracują.
- Dziękuję wam. Norwegowie pozwolili mi tu mieszkać, dali mi mieszkanie, pieniądze na jedzenie, bezpłatną służbę zdrowia, wykształcenie i żadnych podatków.
Przechodzień odpowiada:
- To jakaś pomyłka, jestem Afgańczykiem.
Somalijczyk łapie drugiego przechodnia i mówi:
- Dziękuję za to, że Norwegowie są tacy gościnni!
- Panie, ja nie Norweg, ja Irakijczyk!
Łapie trzeciego, zaczyna gadkę, a ten odpowiada:
- Słuchaj, ja jestem z Pakistanu.
Somalijczyk zatrzymuje jakąś kobietę, i pyta:
- Pani jest może Norweżką?
- Nie, jestem z Indii.
- Ja nie mogę, gdzie się podziali Norwegowie?
Hinduska spogląda na zegarek i odpowiada:
- Przecież oni teraz pracują.