Aktualności
To nie ten kot... Polacy nadal szukają zwierzęcia zagubionego na lotnisku
5

Znaleziony kot okazał się nie być tym, którego szukają. MN
O odnalezieniu zagubionej kotki pisały najpopularniejsze portale w Polsce, a internauci masowo udostępniali post właścicielki zwierzęcia o tym, że Łupina wróciła do domu. My również poinformowaliśmy, że zaginiona kotka się odnalazła. Teraz okazało się, że radość była przedwczesna, bo... to nie ten kot.
28 października poinformowaliśmy, że kotka zgubiona podczas lotu z Oslo do Warszawy szczęśliwie odnalazła się na terenie sąsiadującej z lotniskiem im. F. Chopina Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W dodatku Łupina (imię kota) nie była sama, bo znaleziono ją z małym kociakiem. Jeszcze wczoraj właścicielka zwierzęcia opublikowała na swoim profilu w serwisie społecznościowym film, na którym widać odnalezioną kotkę. Po czym w kolejnym poście poinformowała, że niestety Łupina nie jest w rzeczywistości Łupiną, a obcym kotem.
Nie ma chipa
Właścicielka kotki początkowo sądziła, że przez ogromny stres związany z błąkaniem się (najprawdopodobniej) po terenie lotniska Łupina nieswojo się zachowuje, jest wystraszona. Prawda była jednak zupełnie inna. Kot odnaleziony szczęśliwym zbiegiem okoliczności okazał się być całkiem obcym zwierzęciem. Właścicielka zorientowala się też, że znalezione zwierzę nie ma chipa, a Łupina miała.
Poniżej: post z FB właścicielki
Poniżej: post z FB właścicielki
Nadal więc nie wiadomo, co stało się z kotką, która z Oslo doleciała do Warszawy. Jak wynika z tłumaczeń firmy zajmującej się rozładunkiem, transporter z kotem doleciał na Okęcie, gdzie wyładowano go z luku na wózek przewożący bagaże na taśmę. Potem ślad po Łupinie się urywa.
Od zaginięcia kota minęło już 11 dni, a sprawa wróciła do punktu wyjścia.
Od zaginięcia kota minęło już 11 dni, a sprawa wróciła do punktu wyjścia.
Reklama
To może Cię zainteresować
30-10-2018 13:40
30-10-2018 12:45
0
-1
Zgłoś
30-10-2018 11:07
0
0
Zgłoś