Seksafera w policji: w tle oskarżenia o molestowanie i wykorzystywanie młodych funkcjonariuszek

Informacje o nieodpowiednim zachowaniu instruktorów wyszły na jaw po publikacji wyników projektu badawczego, którym zajmowali się Dag Ellingsen i Ulla-Britt Lilleaas. Rektor Akademii Policyjnej przyznała jednak, że plotki o nieodpowiednich incydentach w Akademii Policyjnej docierały do kierownictwa uczelni od wielu lat. Do 2018 roku na obozach odbywały się kolacje, kończące cykl szkoleniowy. Dwa lata temu władze akademii przyznały, że tego typu wydarzenia są przykładem niewłaściwego podejścia instruktorów policyjnych do uczniów.

– Zwracaliśmy im uwagę, że relacje są asymetryczne. Podobne uwagi kierowaliśmy do instruktorów, którzy przybywali do akademii oraz nowym podopiecznym – poinformowała na łamach Dagbladet Nina Skarpenes. Dodała też, że zdarzały się przypadki działań, po których policyjni nauczyciele nie otrzymywali pozwolenia powrotu do pracy w akademii. Niepokojące wyniki projektu badawczego przedstawiła szefowa norweskiej policji Benedicte Bjørnland pod koniec pierwszego tygodnia października.

Benedicte Bjørnland przekazała, że doszły do niego informacje o stosunkach seksualnych, które zachodziły pomiędzy instruktorami oraz podopiecznymi akademii. Z raportu, który dokumentuje projekt badawczy wynika, że do podobnych sytuacji dochodziło również na innych szczeblach instytucji. Funkcjonariusze mieli odbywać stosunki seksualne z przełożonymi w zamian za inne korzyści w policyjnej pracy.

W związku z tym, że część zdarzenia posiadała znamiona molestowania seksualnego, szef policji oraz funkcjonariusze wyższego szczebla podjęli działania wyjaśniające. Podobne deklaracje złożyli policyjni związkowcy. Sytuacja ma pomóc wyjaśnić, kto zawinił oraz pozwolić wprowadzić środki chroniące młodych policjantów przed nadużyciami.