Aktualności
Polak dostał mandat za kostium na Halloween. Przebrał się za… terrorystę.
7

Bergens Tidende Bergens Tidende
Dla norweskiej policji weekend przed Halloween oznaczał pełne ręce roboty. Funkcjonariusze interweniowali na imprezach kilkanaście razy. Najbardziej zdziwiło jednak zgłoszenie z Bergen: policjanci musieli zatrzymać Polaka, który postanowił wybrać się na imprezę przebrany za… terrorystę.
Pawel ville ha et skikkelig skremmende halloween-kostyme. Det ble dyrt. https://t.co/pJHX2txqvv
— Bergens Tidende (@btno) 29 października 2017
29 października mieszkający w Bergen Paweł Maciuszek udał się na przyjęcie halloweenowe w kostiumie, który „miał naprawdę przestraszyć”. W rozmowie z dziennikiem Bergens Tidene przyznaje, że nad kontrowersyjnym przebraniem spędził sporo czasu. Na imprezę jednak nie dotarł – podczas oczekiwania na autobus wystraszył przechodniów do tego stopnia, że wezwali policję.
Pas szahida i arafatka
Maciuszek postanowił pojawić się na przyjęciu w Bergen w niecodziennej kreacji. Narzucił na siebie militarną kurtkę, przewiązał głowę arafatką, a wokół siebie zapiął pas przypominający tzw. pas szahida, ładunek wybuchowy używany przez terrorystów-samobójców.
Polak twierdzi, że przed przybyciem na imprezę chciał wstąpić do pubu, który okazał się zamknięty. Następnie planował dostać się autobusem do Bryggen. Jak tłumaczy, czekając na autobus „po prostu przechadzał się po ulicy”. W przebraniu terrorysty zdążył odwiedzić restaurację McDonalds, sklep i portiernię.
– Większość ludzi przystawała, żeby zrobić sobie ze mną zdjęcie i gratulowała mi świetnego kostiumu. Żartowałem na ten temat z portierem: że przebranie mu się podoba, ale w czymś takim by mnie nie wpuścił – mówi Maciuszek.
Polak twierdzi, że przed przybyciem na imprezę chciał wstąpić do pubu, który okazał się zamknięty. Następnie planował dostać się autobusem do Bryggen. Jak tłumaczy, czekając na autobus „po prostu przechadzał się po ulicy”. W przebraniu terrorysty zdążył odwiedzić restaurację McDonalds, sklep i portiernię.
– Większość ludzi przystawała, żeby zrobić sobie ze mną zdjęcie i gratulowała mi świetnego kostiumu. Żartowałem na ten temat z portierem: że przebranie mu się podoba, ale w czymś takim by mnie nie wpuścił – mówi Maciuszek.
Nie wszystkim się spodobał
W tym samym czasie policja z Bergen otrzymała kilkanaście telefonów od zaniepokojonych przechodniów. Norwegowie wyjaśniali, że właśnie zaobserwowali niebezpiecznego mężczyznę z ładunkami wybuchowymi i bronią. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu po kilkunastu minutach. Aresztowali Polaka w momencie, gdy wychodził ze sklepu, w którym kupował papierosy. Według Terje Magnussena z norweskiej policji to bardzo poważna sprawa, a nie powód do żartów. Obywatele zgłaszający zagrożenie byli naprawdę przerażeni.
Zatrzymany został obciążony grzywną w wysokości 12 tys. koron. Policja zarzuciła mu zakłócanie porządku oraz posiadanie niebezpiecznej broni.
Zatrzymany został obciążony grzywną w wysokości 12 tys. koron. Policja zarzuciła mu zakłócanie porządku oraz posiadanie niebezpiecznej broni.
„Miało być naprawdę strasznie”
W rozmowie z norweskimi mediami Maciuszek wyjaśnia, że pas, który miał przypominać ładunek wybuchowy, skonstruował z kabli i taśmy, a nóż uznany przez policję za niebezpieczny określa jako „wielofunkcjonalne narzędzie, którym po prostu posługuje się w pracy” przy renowacji antyków.
– Zależało mi na tym, żeby mieć przebranie, którego nie będzie miał nikt inny. Lubię takie wyzwania, więc spędziłem nad tym sporo czasu. To Halloween, więc miało być naprawdę strasznie – tłumaczy się Polak.
– Zależało mi na tym, żeby mieć przebranie, którego nie będzie miał nikt inny. Lubię takie wyzwania, więc spędziłem nad tym sporo czasu. To Halloween, więc miało być naprawdę strasznie – tłumaczy się Polak.
Reklama
To może Cię zainteresować
10-12-2017 10:27
3
0
Zgłoś
01-11-2017 01:55
5
0
Zgłoś
31-10-2017 00:13
39
0
Zgłoś
30-10-2017 17:54
76
0
Zgłoś
30-10-2017 17:29
30
0
Zgłoś
30-10-2017 14:50
12
0
Zgłoś
30-10-2017 13:05
29
0
Zgłoś