"Piotr Rubik feat. Grzegorz Wilk-Straznik Raju"

Do bram raju aż się wspiąłem
Żeby ujrzeć wreszcie rajski świat
Rzekłem - gadać chcę z Aniołem
Do siwego stróża spoza krat

Spytał nieba stróż o powód
Mej wędrówki do niebieskich bram
Rzekłem chcę mieć jakiś dowód
Że gdy minie czas - nie będę sam

Nie jest łatwo pojąć nawet to
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci

Zapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym

Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie

Nie, nie, nie
// Nie jest łatwo pojąć nawet to
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2

Co się stanie z całym światem gdy
Odejdziemy w zapomnienie
I co zrobić ze swym życiem by
Ciut na lepsze świat odmienić

Nim meteor obok nóg nam spadł
Strażnik zabrał mnie do raju
A tam całkiem jak u babci sad
W którym śliwy zakwitają

// Nie jest łatwo pojąć nawet to
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci //


******************************************

To the Eden's gate I have even climbed
To finally see the paradisiac world
I said - I wanna talk with Angel -
To hoary guardian outside the bars

The Heaven's Guardian asked about reason
Of my roam to the Eden's gate
I said: I want to have some witness
That when the time runs out - I won't be alone

It's not easy to comprehend even that
That in the morning the sun beams
That the world will be such would be created
By yet not begotten children

I asked about a sense in my life
And about the true I asked
He said - My son, the problem is in that
You've strayed the whole life

The Heaven's Guardian had laughed and confessed that
Waste of time to talk
Because even if I find out something,
Anyway, it won't happen anything

No, no, no
It's not easy to comprehend even that
That in the morning the sun beams
That the world will be such would be created
By yet not begotten children

What will happen with all the world when
We go into oblivion
And what to do with your life to
To a little bit better the world change

Before the meteor near our legs fell
The Guardian had taken me to Eden
And there - quite like grandmother's - orchard
In which the plum-trees bloom

It's not easy to comprehend even that
That in the morning the sun beams
That the world will be such would be created
By yet not begotten children