Zabek57
Ja zyje w nieformalnym zwiazku i mam swoje polskie nazwisko. Nigdy nie mialam potrzeby, aby to nazwisko zmienic. Nie stanowilo on zadnego problemu, ani w kontaktach z ludzmi, ani w pracy.
Nie chowam sie za plecami mojego partnera, nie nosze napisu na czole" mieszkam z norwegiem".
I o jakim znieslawieniu mowisz w zwyklych kontaktach miedzyludzkich?
Ja wybieram ludzi, ktorzy odpowiadaja mi ze wzgledu na swoje wartosci i cechy charakteru. Prostakow omijam, bez wzgledu na narodowosc.
Nie dziele ludzi na norwegow, francuzow, polakow itp. Dla mnie istnieja ludzie, ktorzy moga wejsc do mojego kregu znajomych, sasiadow itp, oraz ludzi, na ktorych nie chce zuzywac mojej energii.
Wiem, ze jezyk stanowi przeszkode. Nauka samemu jest trudna, ale ja nauczylam sie francuskiego z cd i ksiazki. Praktykowalam z sasiadami i w sklepach/restauracjach. Ucze sie teaz hiszpanskiego, razem z moja corka ( ona ma ten jezyk w szkole ). Czyli mozna sie nauczyc samemu, jezeli sie chce.
W moim swiecie chec i upor jest narzedziem sukcesu.
Mowisz, ze trudno nauczyc sie norweskiego, ale przeciez biblioteki sa darmowe. Tam mozna pozyczyc wszystko potrzebne do nauki. Norweskie programy dla dzieci tez mozna ogladac- tam jest prosty jezyk.
Zamiast narzekac, trzeba sobie postawic cel i ten cel realizowac.