Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Susza wraca jak bumerang: choinki mogą się stać towarem luksusowym

Monika Pianowska

02 grudnia 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
Susza wraca jak bumerang: choinki mogą się stać towarem luksusowym

Wskutek tegorocznych letnich upałów w Norwegii utracono średnio 30-50 proc. upraw drzewek iglastych. wikimedia.org/ Public Domain

Gorące lato i jego następstwa nie dają o sobie zapomnieć nawet wtedy, gdy większość Norwegów myślami jest już przy wigilijnym stole. Również większość z nich zapewne nie wyobraża sobie końcówki roku bez świątecznego klimatu, a być może wkrótce trudniej będzie o niego zadbać.
Wszystko dlatego, że połowa nowo posadzonych drzewek nie przetrwała wakacyjnej suszy. Chociaż jeszcze w tym roku prawdopodobnie obejdzie się bez choinkowego kryzysu, w kolejnych latach nad fiordami może nastąpić deficyt żywych bożonarodzeniowych drzewek, a co za tym idzie – wzrosną ich ceny.

Konsekwencje na wielu płaszczyznach

W ciągu wakacyjnych miesięcy wielokrotnie pisaliśmy o konsekwencjach, które norweskiej gospodarce zgotował jeden z najbardziej upalnych letnich okresów w historii kraju fiordów. Poza tym, że Norwegię trawiły pożary, pustoszały zbiorniki z zapasami wody i drożał prąd, dotkliwych skutków rekordowo wysokich temperatur nie uniknęli rolnicy i hodowcy roślin. Musieli się pożegnać z ponad połową plonów, z powodu niemal pozbawionych roślinności pastwisk nie mieli czym karmić zwierząt, a sezonowe owoce dojrzały zbyt szybko.
Efekty odczuli już również producenci drzewek iglastych, lecz w najbliższych latach poza nimi odczuć mogą je też portfele mieszkańców kraju fiordów. Ponieważ wskutek tegorocznych letnich upałów utracono 30-50 proc. ich upraw, miłośnicy żywych choinek napotkają problem w przyszłe i kolejne święta, kiedy to nie dość, że świerk czy jodłę będzie trudniej kupić w Norwegii, to będą one droższe niż obecnie.

To dopiero przedsmak?

Pod koniec sierpnia w Oslo odbyła się międzynarodowa konferencja skupiająca ekspertów od zmian klimatycznych. Naukowcy zgodzili się wówczas, że takie lato jak w 2018 roku może się stać normą w Norwegii i stanowi tylko przedsmak tego, co czeka północ Europy – długotrwałe fale gorąca oraz krótkie, lecz intensywne opady. Niewykluczone nawet, że zjawiska te w kolejnych latach będą jeszcze bardziej intensywne i uciążliwe zarówno dla mieszkańców, jak i przyrody.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Malaguti B

02-12-2018 22:20

Tak samo jest z elbilami. Niby ekologiczne ale wplywy do budzetu, z tytulu podatkow i akcyz od benzyny, mniejsze.
Wiec trzeba podniesc ceny benzyny aby doic biednych co ich nie stac na tesle!
Jezelu nie bedzie drzewka w sprzedazy to sie podjedzie samemu do lasu i utnie.
Malo tego jest ?

Eldur Sevarsson

02-12-2018 13:05

Znajomy sprzedaje takie drzewka. Każdego roku pali około 20-30% nie sprzedanych choinek. Ale zawsze znajdzie się powód aby ceny podnieść.
Ktoś kiedyś powiedział, ze jak by wszyscy weganie nagle zaczęli jeść mięso to wcale nie zaczęto by zabijać więcej zwierząt, tylko mniej mięsa by się wyrzucało...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok