W 2017 roku 30 proc. wszystkich kapłanów było powyżej 60 roku życia.
Jensens [Public domain], from Wikimedia Commons
Statystki Centralnego Biura Statystycznego (SSB) nie dają powodów do optymizmu norweskiemu duchowieństwu – w ciągu zaledwie sześciu lat liczba odwiedzin w kościołach nad fiordami spadła o ponad 800 000. Nawet 175 świątyń w całym kraju jest też używanych rzadziej niż raz w miesiącu. Problem dotyczy nie tylko coraz mniejszej liczby wiernych, ale też pastorów, których w wielu gminach zastępować muszą emerytowani duchowni.
Z tymi trudnościami zmaga się też większość europejskich krajów – najnowszym trendem stało się dlatego zmienianie użyteczności kościołów. Zamiast mszy w budynkach urządzane są… dyskoteki.
Stoją nieużywane
Zgodnie z najnowszymi badaniami przeprowadzonymi przez związek pracodawców w działalnościach kościelnych KA nawet od 150 do 175 świątyń może być używanych nie więcej niż raz w miesiącu. Ma to ścisły związek z coraz mniejszą liczbą odprawianych nabożeństw oraz spadającą liczbą wiernych. Problem dotyczy w szczególności mało zamieszkałych gmin, w których znajduje się więcej niż jedna świątynia.
W trzech najstarszych kościołach odprawia się cztery do pięciu nabożeństw w ciągu roku. ~kościelna w gminie Etne
Brakuje też duchownych
Mimo że liczba odprawianych mszy jest wyjątkowo niska, coraz częściej brakuje też pastorów, którzy mogliby je poprowadzić. Aby w umówionych terminach odbyły się pogrzeby czy chrzty, w wielu gminach parafie zmuszone są ściągać do kościołów emerytowanych duchownych. Mimo wielokrotnych prób zatrudnienia nowych księży na wolne stanowiska po prostu brakuje chętnych. Z tego powodu Rada Kościelna (Kirkerådet) przeznaczyła aż 1 000 000 koron na kampanię, która ma zachęcić Norwegów do wybrania tej ścieżki zawodowej.
Aby zostać pastorem w Norwegii, trzeba ukończyć sześć lat studiów teologicznych i praktycznego seminarium duchownego.
Zmieniają przeznaczenie
Z problemem słabego zainteresowania mszami musi się zmagać nie tylko Kościół norweski, ale też większość krajów w Europie. Aby budynki nie popadły w ruinę, coraz więcej osób decyduje się postawić na „przebranżowienie”. Coraz popularniejsze staje się tworzenie klubów tanecznych w miejscu starych świątyń – taką szansę widzą też dla siebie Norwegowie. Przykładem może być stary kościół z Ålgård w Rogaland, który został uratowany przed zburzeniem przez grupę lokalnych działaczy. Teraz jej przedstawiciele nie wykluczają, że w budynku powstanie miejsce spotkań dla mieszkańców. Wśród opcji wymienia się m.in. salę na jazzowe i bluesowe koncerty czy galerię sztuki.
27-01-2019 22:59
3
0
Zgłoś
27-01-2019 22:43
3
0
Zgłoś
07-01-2019 18:52
4
0
Zgłoś
07-01-2019 17:45
10
0
Zgłoś
06-01-2019 13:48
14
0
Zgłoś
06-01-2019 12:11
27
0
Zgłoś