Niefrasobliwość turystów i brak odpowiedniej infrastruktury na Lofotach dają kiepskie połączenie.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Lofoty uchodzą za jedno z najpiękniejszych miejsc w Norwegii i nie bez powodu przyciągają co roku coraz więcej turystów. Niestety, poza podziwianiem zapierających dech w piersiach krajobrazów przyjezdni często przysparzają kłopotów mieszkańcom archipelagu. Właśnie dlatego lokalne władze chcą wprowadzić specjalne opłaty za przywilej zwiedzania wysp.
Niefrasobliwość turystów i brak odpowiedniej infrastruktury na Lofotach dają kiepskie połączenie. Ponieważ miejsca parkingowe na wyspach są trudno dostępne, ludzie zatrzymują auta w nieodpowiednich miejscach. Mieszkańcy i władze archipelagu skarżą się również, że przyjezdni niszczą piesze szlaki i zostawiają po sobie masę śmieci, a nawet… odchody, kiedy w okolicy nie ma śmietników lub publicznej toalety.
Zachód słońca nad wioską rybacką (Lofoty).Źródło: adobe stock/ licencja standardowa
Faktury dla kierowców
Teraz lokalne władze chcą znaleźć sposób na pobieranie od turystów opłat za zwiedzanie regionu. To normalna praktyka w wielu popularnych w wakacje punktach na mapie Europy, w Norwegii jednak nie stosowana. Archipelag ma teraz nowy pomysł. Lofoty zgłoszono jako region chętny do udziału w rządowym programie pilotażowym, którym do tej pory objęto okolice Geirangerfjord i Nærøyfjord.
Władze Lofotów chcą skanować tablice rejestracyjne wszystkich samochodów, które przyjeżdżają na wyspy, i na tej podstawie wystawiać faktury. W programie mają zostać uwzględnione także osoby niebędące kierowcami. Dochody byłyby zarządzane lokalnie w funduszu regionalnym, z jasnymi wytycznymi, na co można wykorzystać pieniądze.
Źródła: NRK, Life in Norway
Reklama
16-05-2022 10:17
0
-2
Zgłoś