W gestii nie tylko pedagogów szkolnych, lecz także pracowników gabinetów stomatologicznych leży informowanie urzędu o wszelkich przypadkach, w których zachodzi podejrzenie zaniedbania dziecka, najczęściej jego zdrowia.
pixnio.com/ public domain (CC0)
Norweski Urząd ds. dzieci (Barnevernet) otrzymuje coraz więcej zgłoszeń o młodych pacjentach gabinetów stomatologicznych. Chodzi najczęściej o podejrzenia niedostatecznej opieki nad zdrowiem, lecz także obawy wzbudzone przez zachowanie czy wygląd dziecka, o których również dentyści i higienistki w Norwegii mają obowiązek informować urząd. W 2018 roku doliczono się 869 takich przypadków.
To różnica na niekorzyść rodziców – rok wcześniej według danych Norweskiego Urzędu Statystycznego (Statistisk sentralbyrå, SSB) stomatologów zaniepokoiły rezultaty 768 wizyt. W 2018 najwięcej zgłoszeń do Barnevernet wysłano z okręgów Oslo i Akershus.
Nie tylko stan uzębienia
Chociaż zwykle SSB publikuje roczne podsumowania pracy placówek urzędu ds. dzieci wraz z wszelkimi statystykami na przełomie czerwca i lipca, dziennikarze NRK postanowili nie czekać i już teraz zebrali dane ze wszystkich okręgów. Skupili się na zgłoszeniach, które wysyłają do Barnevernet dentyści.
W gestii nie tylko pedagogów szkolnych, lecz także pracowników gabinetów stomatologicznych leży bowiem informowanie urzędu o wszelkich przypadkach, w których zachodzi podejrzenie zaniedbania dziecka, najczęściej jego zdrowia. Zdarza się jednak, że zachowanie czy wygląd małego pacjenta może sugerować, że jest ono np. ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej lub seksualnej. W kraju fiordów dentyści i higienistki są proszeni o raportowanie do urzędu wszelkich przypadków wzbudzających podejrzenia, że dziecko jest niewłaściwie traktowane.
Wizyty u dentysty finansuje państwo
Okazuje się, że w zeszłym roku do Barnevernet z gabinetów stomatologicznych wpłynęło 869 raportów o podejrzeniu zaniedbania. To o 101 więcej niż w 2017. Rosnąca w Norwegii liczba zgłoszeń akurat od dentystów może wynikać z faktu, że opieka stomatologiczna dla dzieci i młodzieży (pacjentów do 18 roku życia) w kraju fiordów jest nie dość, że obowiązkowa, to za darmo (oprócz zakładania aparatów ortodontycznych), bo prawie w całości świadczona w sektorze publicznym. Dentysta ma więc z dzieckiem podczas jego dorastania regularny kontakt i pole do obserwacji podczas rutynowych wizyt.
Najwięcej zgłoszeń m.in. o nieleczonych zębach wysłali dentyści z okręgów Oslo (130) i Akershus (102). Trzeci pod względem liczby podejrzeń zaniedbania stanu zdrowia dziecka na podstawie badań stomatologiczny okazał się natomiast Hordaland (82), później na liście uplasowały się Østfold (67) i Rogaland (58). Od każdego z pozostałych okręgów Barnevernet otrzymało już poniżej 50 raportów. Najmniej z Møre og Romsdal (15) i Sogn og Fjordane (6).
Reklama
23-03-2019 18:46
27
0
Zgłoś
23-03-2019 14:31
37
0
Zgłoś