Zdrowie
Problem przenoszony drogą płciową: nad fiordami panoszy się chlamydia
24

Schorzenia wywołane chlamydią to nie jedyne choroby weneryczne, których wzrost zauważa się w ostatnich latach w Norwegii. pxhere.com/ CC0 Public Domain
19 czerwca Norweski Instytut Zdrowia Publicznego (Folkehelseinstituttet, FHI) udostępnił najnowsze statystyki z systemu monitorowania chorób zakaźnych (MSIS). Dane nie pozostawiają złudzeń: rozprzestrzenia się i tak najbardziej już powszechna w kraju fiordów bakteria wywołująca choroby weneryczne, chlamydia. W ubiegłym roku odnotowano najwięcej przypadków zarażonych nią osób od początku prowadzenia rejestru wywołanych nią infekcji, czyli od 2005 roku.
26 570 – u tylu osób w 2018 roku zdiagnozowano choroby spowodowane chlamydią. To wzrost o 5,7 proc. w porównaniu z 2017 i największy wynik od 13 lat. Co podkreślają sami przedstawiciele FHI, dane z MSIS dotyczą jedynie liczby zarejestrowanych przypadków zachorowań, a nie wszystkich nosicieli chlamydii, lecz pomagają sobie uświadomić skalę tego przenoszonego drogą płciową problemu. Na jego obraz patrzą również przez pryzmat rosnącego grona osób, które chcą się badać pod kątem chorób wenerycznych. Rok temu w całej Norwegii testy na obecność chlamydii przeprowadzono u 362 603 chętnych. 7,3 proc. z nich wyszło pozytywnie.
Prezerwatywa najlepszym orężem?
Nie tylko norwescy lekarze biją na alarm w związku z rozprzestrzenianiem się wspomnianych bakterii. Rok temu sprawy w swoje ręce wzięła sieć małych sklepów wielobranżowych 7-Eleven, uruchamiając kontrowersyjną kampanię reklamową. Na plakatach witała turystów „w Norwegii, krainie chlamydii”, a w spotach radziła życzliwie, by przed przyjazdem do kraju fiordów lepiej pomyśleć o zabezpieczeniu. W postaci prezerwatyw, bo ich właśnie dotyczyły reklamy. „W Norwegii odnotowuje się jeden z najwyższych wskaźników nosicieli chlamydii w Europie. Przyjeżdżasz tu z zagranicy? Lepiej kup kondom”, zachęcało 7-Eleven. Jak się okazuje – nie bezpodstawnie.
Nie tylko chlamydia
Zastosowanie kondomu podczas stosunku seksualnego rzeczywiście znacznie może zmniejszyć ryzyko zarażenia się bakteriami chlamydii. Jeśli nie zostanie wykryta i leczona, może doprowadzić do infekcji w układzie płciowym, jak zapalenie szyjki macicy, cewki moczowej cz też ziarnicy wenerycznej. Wówczas stosuje się antybiotykoterapię.
Schorzenia wywołane chlamydią to jednak nie jedyne choroby weneryczne, których wzrost zauważa się w ostatnich latach w Norwegii. Innym coraz bardziej powszechnym problemem z tej samej kategorii jest również rzeżączka, o czym pisaliśmy >>> w tym artykule.
Schorzenia wywołane chlamydią to jednak nie jedyne choroby weneryczne, których wzrost zauważa się w ostatnich latach w Norwegii. Innym coraz bardziej powszechnym problemem z tej samej kategorii jest również rzeżączka, o czym pisaliśmy >>> w tym artykule.
Reklama
To może Cię zainteresować
5
24-06-2019 09:24
0
0
Zgłoś
24-06-2019 01:28
0
-1
Zgłoś
22-06-2019 23:56
0
-1
Zgłoś
22-06-2019 15:50
0
-2
Zgłoś