dawidpszkit1515@interia.p

Dobrze mówi polać mu,

Dobrze mówi polać mu,

napisał:

Piszesz bzdury.. Po pierwsze nie trzeba miec zadnej zgody od lekarza w Norwegi.. Po drugie nie orientujesz sie w tym jak wygląda taka procedura.. Dokumenty z ZUSu do NAVu idą okolo 7 -10dni..nie wiem skąd ty wziełeś taki termin..Proponowalabym sprawdzic obowiazujace przepisy zanim wprowadzisz kogos w błąd.. A jak wygląda sprawa po zgłoszeniu zwolbienia? Jest szereg terminów które trzeba dotrzymac..bez wzgledu na to czy ktos przebywa w polsce czy w Norwegi (chyba ze stan zdrowia mu to uniemożliwia)
Po 4 tygodniach musisz złożyc formularz oppfølgingsplan... Po 7 tygodniach musisz sie stawic na spotkaniu z pracodawcą.. Po 8 tygodniach musisz przedstawic szczegółowy opis diagnozy od lekarza gdzie musi byc wszystko naprawde dosc obszernie opisane..po 26 tyg. Znowu spotkanie z pracodawcą..i z kazdego takiego spotkania pracodawca musi do NAV wysłac raport
Cóż to twój indywidualny punkt widzenia.
Jeszcze raz napiszę, to co ty powyżej opisujesz, to tylko TEORIA i \"pobożne życzenie\".
Takie jest z kolei moje indywidualne zdanie, oparte na skargach opisywanych przez innych użytkowników nie tylko tego portalu w kontakcie ZUS - NAV.

Osobiście, będąc w Polsce na wakacjach / legalny taryfowy norweski urlop/ w tamtym roku, miałem poważny wypadek i wylądowałem w szpitalu.
Po operacji, jeszcze ze szpitala, napisałem do swojego Norweskiego Lekarza o całym zdarzeniu, poprosił jedynie o skan karty choroby pacjenta, oraz luźne tłumaczenie lekarskie.
Lekarz ze szpitala, napisał po angielsku co i jak, dołączyłem to do skanu i przesłałem do Norwegii.
Lekarz zwrotnie, przesłał ankietę do wypełnienia, szpital potwierdził wszystkie dane, pieczątką i podpisem lekarza prowadzącego.
Po wysłaniu tego do fastlege, na następny dzień, otrzymałem skan norweskiego zwolnienia lekarskiego, na miesiąc od pierwszego dnia pobytu w Polskim szpitalu, oraz info iż komplet dokumentów został przesłany do NAV oraz zwolnienie do mojego pracodawcy.
Jednocześnie otrzymałem info iż mam wpłacić udział własny, bez wystawiania faktury. Pieniądze przelałem na konto przychodni i tyle.
Całe zamieszanie trwało 4 dni robocze.
A w Polskim szpitalu byłem jeszcze przez następne dwa tygodnie.
To jakie to bzdury?
I do tego, osobiście, nie był mi wcale, potrzebny polski Zus, by otrzymać legalne zwolnienie.
Co prawda, mam tam jakieś pisma otrzymane tak z zus jak i nav, w sprawie pobytu w szpitalu jednak to tylko zwykle formalności administracyjne, które otrzymałem po 4-miesiącach.