Za 14 dni rząd przedstawi decyzję dotyczącą dalszych losów statków wycieczkowych w Norwegii.
stock.adobe.com autor: Björn Wylezich tylko do uzytku redakcyjnego
3 sierpnia norweskie władze poinformowały o wprowadzeniu ograniczenia dla ruchu statków wycieczkowych. Obostrzenie obowiązuje do odwołania.
Po tym, jak na statku MS Roald Amundsen, należącym do linii Hutigruten, wybuchło nowe ognisko wirusa COVID-19, norweskie władze podjęły decyzję o wprowadzeniu nowych restrykcji. Do odwołania statki wycieczkowe, na których znajduje się w sumie ponad 100 osób, nie będą mogły cumować w norweskich portach i zezwalać na zejście pasażerów na ląd. – Musimy podjąć niezbędne środki, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się infekcji w Norwegii – podał w komunikacie minister zdrowia Bent Høie.
Pasażerowie rejsów, które już się rozpoczęły, nie będą mogli opuścić statku w granicach kraju fiordów. Wycieczki, które jeszcze się nie rozpoczęły, są wstrzymane na najbliższe 14 dni.
Wprowadzone obostrzenia nie dotyczą promów na trasach między norweskimi wyspami a kontynentem oraz wzdłuż norweskiego wybrzeża.
Konsekwencje dla wszystkich
Decyzja norweskiego rządu jest reakcją na sytuację, która miała miejsce na statku wycieczkowym linii promowej Hurtigruten pod koniec lipca. W wyniku niedostosowania się do zaleceń Instytutu Zdrowia Publicznego, wirus COVID-19 rozprzestrzenił się wśród załogi statku, potem zarażeni zostali pasażerowie. W efekcie obecnie u 41 osób potwierdzono zakażenie coid-19, a blisko 400 pasażerów musi odbyć 10-dniową kwarantannę.
Reklama