Ostatnio się wkurzyłam i potrzebuję pomocy w wyjaśnieniu sytuacji.
Składałam papier do NAV o mamma permisjon, gdzie NIE zaznaczyłam urlopu dla ojca. Składając podanie Pani zapytała mnie dlaczego, więc zapytałam, czy ten urlop ojcowski (10 tyg) jest obcinany z mojego, czy jest to czas ekstra. Powiedziano mi, że ja nic nie tracę... W przeciągu 1,5 roku zadawałam to samo pytanie 4 osobom w NAV i za każdym razem słyszałam, że to nie ma wpływu na mój urlop.
Wybrałam więc 80% wypłaty na 56 tyg. oraz zaznaczyłam urlop ojcowski. Ostatnio dostałam z NAV pismo, że przyznano mi 46 tyg, zatrzymując 10 tyg dla ojca... Może to jest prawnie uregulowane w ten sposób, ale pytałam kilku osób w NAV i powiedziano mi, że ja nic nie tracę... a straciłam. Mogę złożyć "klage", mam na to 6 tyg., ale na drugim forum napisano mi, że tak już jest, czy zaznaczę urlop ojcowski, czy nie, to ten czas jest zarezerwowany dla ojca tak czy siak i ja zawsze stracę te 10 tyg, niezależnie, czy ojciec dziecka wykorzysta, czy nie swój urlop. Czy to prawda? Czy realnie dla matki zawsze zostaje 36 tyg-100% płatne lun 46 tyg-80 płatne??? Po co w takim razie zaznacza się urlop ojcowski na podaniu, skoro ten czas tak, czy owak należy się ojcu i to co z nim zrobi to jego sprawa?
Pytam, bo ja tam, gdzie pracowałam i tak nie mogę wrócić, więc zależy mi na tym, żeby mieć jak najdłuższy PŁATNY urlop, te 10 tyg dla mnie robi duuuużą różnicę!!!
Kto mi pomoże?
Składałam papier do NAV o mamma permisjon, gdzie NIE zaznaczyłam urlopu dla ojca. Składając podanie Pani zapytała mnie dlaczego, więc zapytałam, czy ten urlop ojcowski (10 tyg) jest obcinany z mojego, czy jest to czas ekstra. Powiedziano mi, że ja nic nie tracę... W przeciągu 1,5 roku zadawałam to samo pytanie 4 osobom w NAV i za każdym razem słyszałam, że to nie ma wpływu na mój urlop.
Wybrałam więc 80% wypłaty na 56 tyg. oraz zaznaczyłam urlop ojcowski. Ostatnio dostałam z NAV pismo, że przyznano mi 46 tyg, zatrzymując 10 tyg dla ojca... Może to jest prawnie uregulowane w ten sposób, ale pytałam kilku osób w NAV i powiedziano mi, że ja nic nie tracę... a straciłam. Mogę złożyć "klage", mam na to 6 tyg., ale na drugim forum napisano mi, że tak już jest, czy zaznaczę urlop ojcowski, czy nie, to ten czas jest zarezerwowany dla ojca tak czy siak i ja zawsze stracę te 10 tyg, niezależnie, czy ojciec dziecka wykorzysta, czy nie swój urlop. Czy to prawda? Czy realnie dla matki zawsze zostaje 36 tyg-100% płatne lun 46 tyg-80 płatne??? Po co w takim razie zaznacza się urlop ojcowski na podaniu, skoro ten czas tak, czy owak należy się ojcu i to co z nim zrobi to jego sprawa?
Pytam, bo ja tam, gdzie pracowałam i tak nie mogę wrócić, więc zależy mi na tym, żeby mieć jak najdłuższy PŁATNY urlop, te 10 tyg dla mnie robi duuuużą różnicę!!!
Kto mi pomoże?