miedzynarodowy dzien prostytucji - Norwegia - s4

giovi2 napisał:
bad harry napisał:
jutro rano zanim włoże sobie tę róże do paszczy najpierw sprawdze czy na pewno jestem facetem
oby , oby

Powodzenia zycze
Oby Hilton sie o tym nie dowiedziala, bo bedzie kiepsko

dziękuje
trzymaj kciuki sam jestem ciekaw

O ironio! Wczoraj był też "Dzień bez komputera". Ten maj naprawdę coś w sobie ma.
Chętnie podpisze sie pod postem Panieladny, tylko proszę o sprecyzowanie, co mają oznaczac te ekstremalne przypadki i wiążąca sie z nimi taniocha? Że niby jak na litośc to i po kosztach powinno dojsc do konsumpcji?

moja droga luba!

juz precyzuje.o zadnej litosci nie moze byc mowy.jak ci zapewne wiadomo,swiat biznesu jest okrutny i slowo litosc w nim nie wystepuje.

chodzi bardziej o to,ze tzw. chuc moze nas dosiegnac w najbardziej nieoczeiwanym momencie i miejscu.
rowniez niektore panie profesjonalistki,prezentuja soba ekstremalny 'wdziek i czar'

a taniocha=dostepnosc.kazdy z nas potrzebuje sexu,bez wzgledu na zawartosc portfela.czy ten,ktory ma 10pln mniej,potrzebuje 10 razy mniej sexu?
oczywiscie wszystkie wyszukane fantazje (np: kapiel przed,mile slowka w trakcie,sex w lozku i/lub w czystej poscieli)
powinny byc regulowane osobno i wedlug specjalnych stawek!

czy wystarczajaco wyswietlilem moje intencje?

pzdr.
ekstremalnie ladnypan

p/s: do konca maja pozostalo 25 dob,a wlasciwego dnia,wciaz brak...

Dobrze, dobrze Panieladny,
ale nawet te z nieopisanym "wdziękiem i czarem" maja swoje stawki. Ssaki leśne, które na dobre wbiły się w krajobraz polskiej wsi, urozmaicając kierowcom podróże małe i duże, tez maja swoje bussinessowe wymagania. A Ty co chcesz z ta swoja dyszka poczynic? Już lepiej zaprosic koleżankę, która sie kiedys w Tobie kochała ( a może nadal kocha), na piwo, a potem co tam dalej, to juz sam wiesz...

taaa...

zgadzam sie w kwestii,ze za 10pln to mozna najwyzej,herbatnikow sobie kupic (moj rekord w negocjacjach to 15pln)
a co do spotkan z kolezankami,to znam takie,ktore wypija nie za 10 tylko za 100, a i tak nic z tego ni ma!(oprocz debetu!)

zreszta mnie to i tak z meskich spraw,to juz tylko golenie zostalo...pod pachami,oczywiscie!

ale,ale...odbieglismy od sedna,ktory dzien proponujesz?

panladny napisał:
taaa...

zgadzam sie w kwestii,ze za 10pln to mozna najwyzej,herbatnikow sobie kupic (moj rekord w negocjacjach to 15pln)
a co do spotkan z kolezankami,to znam takie,ktore wypija nie za 10 tylko za 100, a i tak nic z tego ni ma!(oprocz debetu!)

zreszta mnie to i tak z meskich spraw,to juz tylko golenie zostalo...pod pachami,oczywiscie!

ale,ale...odbieglismy od sedna,ktory dzien proponujesz?

No to Ty jesteś Panladny, czy nie, że debetówkę rozgrzewasz do czerwoności, a damskie lica nie?

Co do daty, to proponuję wczorajsza datę - 7-go - maja, bo właśnie się dowiedziałam, że jest to Dzień Bez Spodni, czyli możnaby było się pod to podpiąc...

...to juz kiedys bylo,ale co tam. panladny jest ladny - inaczej!

dzien bez spodni,powiadasz.no niby tak,tylko zeby pozniej nie bylo,ze oprocz pobrania naleznosci,zostawila klienta bez spodni!

to mogloby,rzucac zle swiatlo,na ten jakze pozytywny wizerunek,pan pracujacych

ale to nic.7 to szczesliwa (?) liczba,dlatego mozemy sprobowac.zreszta moze to rowniez oznaczac 7razy na tydzien,ewentualnie 7 razy naraz,lub do 7 razy sztuka...cos w tym jest.

przespie sie z tym (7godzin) i dam znac,jutro o 7h/pm!

pzdr.