problem z mieszkaniem - Norwegia

mam taki problem. poniewaz mieszkamy u norwegow juz ponad 3 lata i w maju tego roku wygasla nam umowa najmu i wlasciwie mieszkamy tu jakto mowia na 'czarno' i ostatnio norweg podwyzszyl od tego miesiaca czynsz o 500 kr. no i ze przygotuje ta umowe niedlugo. my na to odpisalismy tylko zwyklym 'ok'. no i sie tak zlozylo ze kupilismy dom i chcemy sie wyprowadzic stad na poczatku pazdziernika. my chcac byc dosc w porzadku powiedzielismy mu, ze chcemy tu mieszkac do konca miesiaca i ze oddamy mu caly depozyt i oczywiscie zaplacilismy te 500kr wiecej za ten miesiac. norweg stwierdzil ze to nie w porzadku i ze nadal obowiazuje nas 3 miesieczny okres wypowiedzenia i stwierdzil ze to ze potwierdzilismy podwyzsze oznacza to, ze przedluzylismy z nim umowe, to prawda? nasza kolezanka stwierdzila ze na dobra sprawe mozemy sie wyprowadzic stad z dnia na dzien i zabrac depozyt. co mamy zrobic? czy jezeli sie wyprowadzimy bedziemy mieli jakies problemy? prosze o szybka odpowiedz bo zalezy mi na czasie. i dziekuje z gory!

Nie rozumiem, jak oddacie mu depozyt? Przeciez depozyt to ON WAM powinien oddac. Mozesz cos wiecej na ten temat?

jesli umowa byla zawarta na czas okreslony i wygasla,to juz nie obowiazuje,jesli nowa nie zostala zawarta to tez jej nie ma,umowa slowna jest wazna ale truno ja udowodnic,z tym depozytem to nie jarze,najlepiej dogadac sie i znalezc nowego lokatora ,nie beda mieli problemu ze cos tam stracili,ale to wymaga checi z obu stron,zawsze lepiej normalnie sie dogadac,a jesli nie macie zawartej nowej umowy to mieszkacie na niewiadomo jakich zasadach,i nie ma okresu wypowiedzenia,bo nie ma umowy,30 dni to i tak "grzeczny" termin,

chodzi o to, ze on twierdzi ze przedluzylismy z nim umowe zgadzajac sie na podwyzszke i chcemy sie stad wyprowadzic w pazdzierniku tak? to jest miesiac a nie trzy i on nadal sie trzyma tego, ze 3 miesieczny okres wypowiedzenia nas obowiazuje. a my chcac byc w porzadku chcemy mu oddac depozyt zamiast mieszkania tu jeszcze 3 miesiace i placenia czynszu. lepiej to wytlumaczylam? nie wiem jak inaczej to mam ubrac w slowa.

tak, znalesc innego lokatora to nie bedzie tak latwo, bo te mieszkanie nie ma niewiadomo jak dobrego standardu wiec tak jak juz wspomnialam chcemy mu oddac depozyt zamiast placic czynsz i mieszkac tu miesiac a nie tak jak on mowi 3 miesiace. i wlasciwie umowy slownej jako tako tez nie bylo bo byla tylko wzmianka o powyzszce czynszu i nic wiecej. a wlasciciel chyba nie chce sie dogadac bo nadal sie trzyma tego o czym wspomnialam wyzej. glownie chodzi mi o to, czy beda jakies problemy z tym, ze wyprowadzimy sie w pazdzierniku a nie tak jak on mowi.

Tak, beda problemy, bo z tego co piszesz wlasciciel jest problemowy.
Zostawienie mu depozytu nie rozwiaze sprawy.
Jezeli po prostu opuscicie mieszkanie i spiszecie na straty depozyt, to on "dokona zniszczen" w tym mieszkaniu. Wyremontuje sobie cos, kupi nowe rzeczy do lazienki lub cos w tym stylu a was obciazy kosztami. Bedzie twierdzil ze to wy zniszczyliscie mu mieszkanie.
Nie mozna tego tak zalatwic. Musisz miec podpisany odbior mieszkania przez niego, inaczej wpieprzysz sie w maliny.
I nie istotne jest to czy umowa wygasla czy nie. Istotne jest to, czy masz zdany lokal, ktory zajmowalas.
Wiesz, facet powie ze zdewastowaliscie i opusciliscie mieszkanie. Z tego co piszesz ten facet to kombinatror.

Wiem to z doswiadczenia Bo moj byly maz juz po swojej smierci otrzymal fakture na 32 tys. koron za remont mieszkania ktore wynajmowal i zdemolowal nieco, plus 36 tys depozytu tam bylo, daje to 58 tysiecy.

no, ale nie udowodni nam, ze tam mieszkalismy bo przeciez nie ma umowy, no oprocz placenia co miesiac czynszu. ehhh.. co za ludzie. chciec dobrze a oni i tak swoje :/.

Jak to nie ma umowy???? Jest ta, ktora wygasla i na dodatek nie macie tego mieszkania zdanego i zwroconego depozytu, czyli sprawa nie jest zakonczona. On niczego nie musi wam udowadniac, wystarczy ze wplacaliscie czynsz... To wy musicie mu udowodnic.
Na waszym miejscu napisalabym pismo za potwierdzeniem odbioru, ze w zwiazku z tym ze nie podpisal z wami umowy przez ostatnie 3 miesiace rezygnujecie z wynajmu i chcecie zwrotu depozytu, napiszcie tez ze w tym czasie znalezliscie juz inny lokal i w nim bedzieci mieszkac. Poza tym, kazda umowa ma 3 miesieczne wypowiedzenie, nawet jesli wiadomo ze wygasa to trzeba uprzedzic czy sie podpisuje nowa czy nie i on powinien to zrobic. A tym czasem trzymal was w niepewnosci.
Jesli on dostanie od was oficjalne pismo, a nie jakies smsy typu ok albo ikke ok, to zacznie was traktowac powaznie, bo zobaczy ze sie nie boicie i wiece jakie macie prawa. Na dzien dzisiejszy on wami manipuluje bo wie ze moze.

a mam takie pytanko jeszcze. a co bedzie jezeli my bedziemy chcieli zdac i oczywiscie wyslemy mu to pismo a on nie bedzie chcial go odebrac przed 3ma miesiacami wypowiedzenia?

Może się uda. Potrzebuje mieszkania od października. Może właściciel się zgodzi.