pomoc nauczyciela polskiego dla dzieci drammen - Norwegia

szukam nauczyciela polskiego dla dzieci w wieku 7 i12 lat prosze o pomoc

remigiusz napisał:
szukam nauczyciela polskiego dla dzieci w wieku 7 i12 lat prosze o pomoc
a w jakim celu potrzebny jest twoim dzieciom polski nauczyciel? Mozna takiego "zalatwic", ale powiem ci ze zrobisz dzieciom niedzwiedzia przysluge. Moj syn mial 10 lat i poszedl tu do klasy przejsciowej ( mottak ) nie znajac slowa po norwesku, a po 7 miesiacach pisal juz opowiadania na 4 strony w zeszycie i to bez bledow. Nauczyciel mowil do nich tylko po norwesku i wyszlo mu to na dobre.
Do szkoly zapisujesz dzieci bez zadnych dokumentow. zapytaj w komunie do ktorej szkoly beda przydzielone, bo nie we wszystkich szkolach sa klasy mottak. i nie martw sie, dzieci poradza sobie lepiej niz ty tzn. szybciej.

Gratuluje tak zdolnego dziecka! Moi synowie poszli rok temu do 1 i 2 klasy w NO tez do klasy mottak, na dzien dzisiajszy radza sobie bardzo dobrze po norwesku, ale nie widze w ich w pisaniu takich opowiadan-zreszta to nie tylko moje dzieci ale inne polskie jakie znam takmaja. Ja uwazam, ze poski nauczyciel jest na początku przydatny, dzieci sie tak nie stresuja, a nie oszukujmy sie- jest to dla nich niemiara stres.
Remigiusz postaraj sie załatwic nauczyciela przez szkolę, powiedz, z bardzo ci zalezy na tym, aby na początku dzieci miały takiego nauczyciela.

potwierdzam słowa hilton
u mnie w szkole nie ma czegos takiego jak klasa mottak a jak przyjelismy litewskie dziecko do 5 klasy tez słowa po norwesku nie znał teraz po 4 miesiacach nauczyciele rowniez nie moga sie go nachwalic jak szybko sie nauczył norweskiego mowi pisze moze nie biegle ale nie gozej od swoich "norweskich"rowiesnikow
tak samo było z moim dzieckiem tylko ze w przedszkolu po 4 miesiącach wychowawczyni tez mowiła ze nie ma juz problemow z dogadaniem sie z nim czego nie mozna powiedziec o jego polskim koledze ktory chodzi juz rok i rozumnie ale czesto moj syn pełni role tłumacza miedzy nim a nauczycielka
a teraz to młody ma tylko problemy z gramatyka dokładniej z składnia zdania ale z tym to i dorosli maja problemy
a pozatym jak rozmawiałam z jego przyszloroczna nauczycielka w 1 klasie obiecała mi ze mu to "wyprostuje'

wydaje mi sie ze klasa mottak to nie jest dobry pomysł lepiej odrazu na głeboka wode dopiero wtedy jak widzimy ze dziecko sobie nie radzi to pomyslec o klasie mottak

kami napisał:
potwierdzam słowa hilton
u mnie w szkole nie ma czegos takiego jak klasa mottak a jak przyjelismy litewskie dziecko do 5 klasy tez słowa po norwesku nie znał teraz po 4 miesiacach nauczyciele rowniez nie moga sie go nachwalic jak szybko sie nauczył norweskiego mowi pisze moze nie biegle ale nie gozej od swoich "norweskich"rowiesnikow
tak samo było z moim dzieckiem tylko ze w przedszkolu po 4 miesiącach wychowawczyni tez mowiła ze nie ma juz problemow z dogadaniem sie z nim czego nie mozna powiedziec o jego polskim koledze ktory chodzi juz rok i rozumnie ale czesto moj syn pełni role tłumacza miedzy nim a nauczycielka
a teraz to młody ma tylko problemy z gramatyka dokładniej z składnia zdania ale z tym to i dorosli maja problemy
a pozatym jak rozmawiałam z jego przyszloroczna nauczycielka w 1 klasie obiecała mi ze mu to "wyprostuje'

wydaje mi sie ze klasa mottak to nie jest dobry pomysł lepiej odrazu na głeboka wode dopiero wtedy jak widzimy ze dziecko sobie nie radzi to pomyslec o klasie mottak
przyznam racje, ale jezeli jest wiecej dzieci nowych to nie jest mozliwe aby byly w normalnej norweskiej klasie. Nauczyciel ma pewne obowiazki wobec uczniow i jednego jakos naprowadzi, ale nie ma czasu na poswiecanie uwagi wielu dzieciom nie mowiacym po norwesku. W takim wlasnie celu sa klasy mottak.