exe prof - Norwegia

czy ktoś słyszał o firmie exe prof z szczecina

Tak....bardzo w porządku firma,to dzieki niej międzyinnymi jesteśmy tutaj...nie wiem jak teraz ale cztery lata wcześniej jak mąż składal papiery była 100% pewna i rzetelna..

Poczytaj sobie o tej firmie tu - www.kurier.szczecin.pl/Art.aspx?a=15758

no cóż...czyli przez ten okres firma podupadła albo jakieś nieporozumienie,bo ta firma istnieje trochę czasu i to jest tylko pośrednik..ale wszystko możliwe...trzeba sprawdzac i kontrolować...

jakies 4 lata temu pan wymieniony w artykule byl wlascicielem agencji rekrutujacej do adecco-norwegian trade
firma robila jakies klocki z kursami norweskiego,wtedy kurs trwal 3 miesiace i byl platny,a do tego kazdy na wlasna reke musial placic nocleg i wyzywienie

bawi.pl/forum/norwegian-trade-norwegian-staff-time-personale

wiec wszystko szlo pieknie,bo kto chcial ten jecha(w koncu calkowicie na swoj koszt)l,adecco odsylalo ludzi do Polski,bo nic nie umieli,jechali nastepni,kasa za kursy szla az milo
po aferach firma powstala na nowo pod nazwa norwegian staff czy cos takiego
tez jakos dziwnie sie zwinela
opinie na forach o firmach okropne
potem cos tam tez bylo z time personale
no i teraz jest exe prof
byc moze kazda firma ma swoj czas i musi kiedys upasc ?

truskawkowa napisał:
jakies 4 lata temu pan wymieniony w artykule byl wlascicielem agencji rekrutujacej do adecco-norwegian trade
firma robila jakies klocki z kursami norweskiego,wtedy kurs trwal 3 miesiace i byl platny
bawi.pl/forum/norwegian-trade-norwegian-staff-time-personale
po aferach firma powstala na nowo pod nazwa norwegian staff czy cos takiego
tez jakos dziwnie sie zwinela
opinie na forach o firmach okropne
potem cos tam tez bylo z time personale

no i teraz jest exe prof
byc moze kazda firma ma swoj czas i musi kiedys upasc ?


...a tak w ogole to o co ci chodzi ??

chodzi o to,ze zastanawiamy sie,czy to moze byc prawda

ewka napisał:
Poczytaj sobie o tej firmie tu - www.kurier.szczecin.pl/Art.aspx?a=15758

prawda jest taka ze nikt w miesiac czy trzy nie jest w stanie nauczyc sie norweskiego-to po pierwsze.po drugie firma exe-prof rekrutuje ludzi dla innego posrednika miedzy innymi fagformedling czy cos takiego tutaj na miejscu.po trzecie nie bierze zadnej kasy ato ze trzeba tu przyjechac na wlasny koszt i mieszkac za wlasne pieniadze to chyba jasne jak to ze gruszki rosna na wierzbach.po czwarte jest tyle samo zadowolonych co rozczarowanych ta firma tylko zadowoleni siedza cicho juz dawno z kontraktami norweskimi.po piate-nikt w kraju nie pokusi sie o sprawdzenie co znaczy agencja pracy tymczasowej i jedzie tutaj z przeswiadczeniem i wizja pracy stalej. po szoste -kazdy slucha plotek i liczy ile to zarobi i w myslach juz wydaje pieniadze a rzeczywistosc jest okrutna.po siodme-stoczniowcy ktorzy wyjechali w tamtym okresie zarabiali w stoczni okolo 3000 zlotych wiec wizja odlozenia 5000 koron(kurs owczesny to 0.38)chyba wydala sie niezbyt malownicza. to moje zdanie.

krolestwo za konia napisał:
to ze trzeba tu przyjechac na wlasny koszt i mieszkac za wlasne pieniadze to chyba jasne jak to ze gruszki rosna na wierzbach


..a z tymi gruszkami na wierzbach to juz poleciales niezle

dobrze napisales, mialem bardzo duzo takich doswiadczen z naszymi rodakami, kiedy mieli pretensje doslownie o wszystko, czasem bylo to wrecz komiczne.... np. jeden taki delikwent, ktory pracowal w Norwegii juz rok czasu ale caly czas na jednym projekcie,na ktory dowozil go codziennie szef, podniosl niebywaly lament kiedy okazalo sie, ze kolejny projekt nie jest juz tak blisko...bo okolo 10 km od jego miejsca zamieszkania....chlopina autka nie mial,bo juz po przyjezdzie tu stwierdzil, ze paliwo takie drogie i nie bedzie auta tu przywozil...no wiec na nowy projekt musial dojezdzac autobusem, cale 3 albo 4 przystanki...
...on lamentowal (doslownie) do wszystkich przez caly miesiac, ze przez rok to bylo normalnie a teraz to Norwegowie kaza mu sie poniewierac autobusami.... no rece opadaja jak takiego sluchasz...i takich przypadkow jest naprawde duzo...

nie wiem jak jest teraz ale mojego ta firma nie oszukała...był trzydniowy egzamin sprawdzający umiejętnosci i zadnych kursow,opłat...jedynie 60 zł. za tłumaczenie dokumentow...werbowali dla adecco norge...na poczatek 130 koron na godz.zakwaterowanie,trzy posiłki,50,100 i świateczne ,podroz do domu co cztery tygodnie za darmo...kurs norweskiego na miejscu plus polska kierowniczka ktora sie niejako nimi opiekowała i zalatwiała wszystkie sprawy prawne lub pomagała...po odpracowaniu dla nich i jak się skonczył projekt mąż przeniosł sie bezpośrednio do norweskiej firmy...nie wiem jak innych ale nasze doswiadczenie z ta firma jest wiecej jak bardzo dobre...