Witam!
Jak widac z Twojego opisu, Twoj maz trafil na nieuczciwego pracodawce. Jesli ma umowe na stale, w systmie rotacyjnym, to powinien miec zapewniona prace w ciagu tych 6 tygodni, o ktorych piszesz. Jesli pracodawca wie, ze za pol roku nie bedzie pracy dla pracownika, powinien go zwolnic. Jesli przewiduje, ze do pol roku znajdzie sie jakas praca, a teraz jej nie ma, powinien go wyslac na permittering. Albo jedno albo drugie. Absolutnie nie moze trzymac Twego meza "w zawieszeniu", czyli bez pracy i bez okreslenia, kiedy ta praca bedzie, bo w takim wypadku Twoj maz ani nia ma dochodu z pracy, ani nie moze starac sie o zasilek dla bezrobotnych (
dagpenger), bo nie ma wypowiedzenia lub wyslania na permittering, czyli nie ma udokumentowanego zredukowanego czasu pracy. Twoj maz powinien ostrzec pracodawce, ze jesli jak najszybciej nie okresli jego statusu, to skontaktuje sie z Inspekcja Pracy lub ze zwiazkami zawodowymi, gdyz to, co robi jest niezgodne z prawem. Poza tym nie rozumiem, dlaczego pracodawca nie chce wyslac Twego meza na permittering, skoro go to nic nie kosztuje. Placi tylko za 4 dni od wyslania na perimttering, a potem przez rok Twoj maz moze byc na zasilku dla bezrobotnych. Jesli ostrzezenia nie poskutkuja, to wowczas zostaje albo naprawde skontaktowac sie z Inspekcja Pracy lub zwiazkami/prawinikem, albo samemu zlozyc wymowienie i szukac innej pracy lub zarejestrowac sie w NAV jako szukajacy pracy. Pamietaj tylko, ze jesli maz sam zlozy wymowienie, zasilek dla bezrobotnych bedzie mogl otrzymac dopiero po 8 tygodniach od momentu wypowiedzenia (okres karencji).
Zycze powodzenia, i pamietaj, ze im dluzej trwa taka sytuacja, tym gorzej pozniej dochodzic swych praw.
Pozdrawiam!