NAV - o co tam chodzi? - Norwegia

Chcę znaleźć jakąś dorywczą pracę i słyszałam o NAVie, ale właściwie to nie wiem o co dokładnie chodzi, bo nikt z bliskich mi osób nie korzystał - czy NAV ma obowiązek mi coś znaleźć? Czy mogę nie przyjąć proponowanej pracy jeśli mi nie odpowiada? Czy trzeba iść osobiście? Czy np przyjmując pracę na tydzień w sklepie biorąc za kogoś zastępstwo muszę przejąć pełne obowiązki tej osoby (jeśli załóżmy nie mam doświadczenia)? Niech ktoś mi opowie

Jeśli jest taki temat albo jakaś strona przystępnie wytłumaczona niech ktoś zalinkuje.

Na te wszystkie pytania odpowiedza Ci pracownicy NaVU... udaj sie do oddzialu w swojej okolicy i zapytaj o wszystko co chcesz ... pracownicy odpowiedza Ci na wszystkie pytania....

mozesz poszukac w wyszukiwarce forum , na pewno cos znajdziesz ...

PS: mi osobiscie w ciagu dwoch miesiecy NAV zaproponowal mi 19 ofert ... po dziesieciu ofertach juz mi bylo glupio ze tak ciagle odmawiam ale nadal bylem niezadowolony, w koncu przy 18 ej powiedzialem OK... tylko ze wzg. na to ze tak sie starali...

Na razie robię rekonesans, potem ich zapytam, jak skończę kurs językowy. Dobrze, że przynajmniej się starają. Jest niewiele prac dodatkowych, których bym nie wzięła (np patroszenie ryb, praca w chłodniach jest nie dla mnie) ale wszystkie inne krótkoterminowo albo na pół etatu bym wzięła.

ale się ubawiłem

Ronn napisał:
Na te wszystkie pytania odpowiedza Ci pracownicy NaVU... udaj sie do oddzialu w swojej okolicy i zapytaj o wszystko co chcesz ... pracownicy odpowiedza Ci na wszystkie pytania....

mozesz poszukac w wyszukiwarce forum , na pewno cos znajdziesz ...

PS: mi osobiscie w ciagu dwoch miesiecy NAV zaproponowal mi 19 ofert ... po dziesieciu ofertach juz mi bylo glupio ze tak ciagle odmawiam ale nadal bylem niezadowolony, w koncu przy 18 ej powiedzialem OK... tylko ze wzg. na to ze tak sie starali...

Ty chyba zartujesz? Zaproponowali Ci prace w Navie?? Kiedy ja bylam zarejestrowana to ciagle wzywali mnie na spotkania z veilederem. Gdzie na kazdym bylo praktycznie o tym samym. Tzn.tlumaczenie jak dla ulomnych w jaki sposob szuka sie ogloszen o prace na ich stronie. Na ktoryms spotkaniu zdenerwowalam sie i powiedzialam,zeby mi zalatwil chociaz jakies intervju. To mi powiedzial,ze nav pracy nie zalatwia. Jedynie naprowadza i pomaga jej szukac.

Wysylaja oferty, ktore sa na ich ogolnodostepnej stronie i kazdy moze je sobie sam przejrzec. Jaka to pomoc?

Papier, tusz, koperta, oplata za przesylke, pensja dla czlowieka, ktory siedzi w NAV i zawija je w te sreberka.

Nie wiem dlaczego pomyślałam, że jest to coś nieco innego niż nasz polski urząd pracy, gdzie są oferty wywieszone na tablicy i dzwoń sobie i idź gdzie chcesz, a i tak pewnie nikt cię nie przyjmie, bo jest 10 chętnych na to miejsce.
Myslałam, że jest to coś na zasadzie - zgłasza się osoba X a firma Y potrzebuje zastępstwa za kogoś np na urlopie na tydzień, więc NAV dzowni do pana X i mówi - chcesz iść do pracy do firmy Y na tydzien? Tak? Ok, tu jest adres i firma Y cię bierze. Rozumiem, że mnie też poniosła fantazja?
Gdzieś kiedyś słyszałam, że "NAV przysłał im niewykwalifikowanego pracownika, który nic nie umie" na tej zasadzie stwierdziłam, że oni gdzieś ludzi kierują a nie tylko pokazują ogólnodostępne oferty i wysyłaj sobie CV.

Ninorka napisał:
Myslałam, że jest to coś na zasadzie - zgłasza się osoba X a firma Y potrzebuje zastępstwa za kogoś np na urlopie na tydzień, więc NAV dzowni do pana X i mówi - chcesz iść do pracy do firmy Y na tydzien? Tak? Ok, tu jest adres i firma Y cię bierze. Rozumiem, że mnie też poniosła fantazja?zaraz poniosła... tak to pośredniak działa