Łączenie rodzin - Norwegia

Witam wszystkich bardzo serdecznie
Potrzebuję małej pomocy ponieważ z mężem chcemy mieszkać razem.
Mąż w Oslo jest od 5 lat mamy już serdecznie dość tej rozłąki tym bardziej że mamy dwójkę dzieci które bardzo tęsknią za tatą więc decyzja zapadła.
Mamy tylko nadzieje że damy radę załapać się na ten program łączenie rodzin.
Moje pytanie brzmią następująco

- Czy mąż z umową o pracę podpisaną z Workshop-em może starać się o ściągnięcie nas (łącznie rodzin)
- czy faktycznie potrzebne są pieczątki z ministerstwa na aktach
- jak to wygląda w szkole córka w czerwcu kończy 1 klasę chcieli byśmy żeby zaczęła 2 klasę już tam ale nie zna angielskiego czy noreskiego czy dostanie jakiegoś opiekuna polskojęzycznego? dodam że córa jest bardzo wrażliwa i dość mocno przeżywa takie zmiany boi się że nie dogada się tam z nikim ......
- czy sa przedszkola norwesko-polskie synek ma 4 lata
- czy w programie łącznie rodzin faktycznie nav wysle mnie na kursy języka norewskiego (słyszałam nawet pogłoski że ja za to mogę dostać jakieś pieniążki jeśli faktycznie tak jest na jaką sumę moge liczyć ?)
- no i to co nigdzie nie mogę znaleźć jakie warunki bytowe i mieszkalne musimy zapewnić (chodzi głónie o dzieci słyszałam że tak jesli idzie o dzieci to są ciut rygorystyczni bardzo o nie dbają ...... ) czy dzieci muszą mieć osobne sypialnie? czy mąż musi zarabiać określoną sumę miesięcznie?
- jeśli idzie i dokumenty i proces to miejwięcej wiem jak to ma wygladać

najbardziej martwi mnie praca (workshop umowa na stałe ale workshop nie zapewnia ciągłości pracy ....... choc jeszcze się nie zdarzyło żeby pracy nie było dłużej niż tydzień) no i to mieszkanie ponieważ nie wiemy czy możemy wynająć z dwoma sypialniami czy jednak z trzema

proszę o pomoc

sluchaj jako pierwsze twoj maz skoro chce was sciagnac to musi miec taka prace zeby nie bylo przestoju i moglby miec placony zasiłek w czasie kiedy nie ma pracy..jezeli chcesz mieszkac z dziecmi i zyc spokojnie to musi miec prace stala twoj maz.. kazde dziecko oddzielna sypialnie takie sa warunki norkow wiem na swoim przykladzie..on was moze w kazdej chwili sciagnac.. przyjezdzacie do norge i rejestruje ciebie on w UDI to jest ewidencja ludnosci zebys miala numer personalny i potwierdzony pobyt przez policje wraz z dziecmi.. od razu twoj maz idzie do navu i pisze wniosek o rodzinne na kazde dziecko to jest co miesiac ok 1000NOK.. oczywiscie sa w niektorych dzielnicach przedszkola polsko norweskie ale nie wszedzie i ciezko jest sie dostac..oczywiscie jak jestes zarejestrowana w navie jako bezrobotna mozesz sie starac o wyslanie ciebie na kurs norweskiego jednakze nav nie zawsze chce wysylac polakow ktorzy nie znaja angielskiego na kurs norweskiego przekichane ciagle pod gorke i to nie ma od razu kursow czasem dlugo sie czeka i masz prawie 9 tys NOK.. i co 2 tyg musisz sie meldowac na str navu..wszystko da sie ogarnac tylko nie na dzikusa

elalelinka napisał:
..oczywiscie jak jestes zarejestrowana w navie jako bezrobotna mozesz sie starac o wyslanie ciebie na kurs norweskiego jednakze nav nie zawsze chce wysylac polakow ktorzy nie znaja angielskiego na kurs norweskiego przekichane ciagle pod gorke i to nie ma od razu kursow czasem dlugo sie czeka i masz prawie 9 tys NOK.. i co 2 tyg musisz sie meldowac na str navu..wszystko da sie ogarnac tylko nie na dzikusa
Polakom darmowe kursy norweskiego sie nie naleza. To o czym piszesz, to kurs szukajacego pracy, na ktorym uczy sie o szukaniu pracy i pisaniu podan, CV.

Pieniadze sie dostaje jak sie chodzi na kurs. Jak sie nie chodzi i nigdy sie w Norwegii nie pracowalo, to pieniedzy sie nie dostaje. Jezeli sie chodzi na kurs to dostaje sie cos okolo 300 NOK na dzien.

Ogolnie - na kursy jest sie bardzo ciezko dostac, szczegolnie nowoprzyjezdnym. Na ogol pierwszenstwo maja bezrobotni na zasilku z NAV. Czyli szansa, ze osoba, co dopiero przyjechala do Norwegi,i dostanie od razu kurs jest praktycznie rowna zeru. Moze jak sie jej poszczesci i wychodzi sobie, to dostanie po pol roku, a moze tez nigdy.

elalelinka napisał:
sluchaj jako pierwsze twoj maz skoro chce was sciagnac to musi miec taka prace zeby nie bylo przestoju i moglby miec placony zasilek w czasie kiedy nie ma pracy..jezeli chcesz mieszkac z dziecmi i zyc spokojnie to musi miec prace stala twoj maz.. kazde dziecko oddzielna sypialnie takie sa warunki norkow wiem na swoim przykladzie..on was moze w kazdej chwili sciagnac.. przyjezdzacie do norge i rejestruje ciebie on w UDI to jest ewidencja ludnosci zebys miala numer personalny i potwierdzony pobyt przez policje wraz z dziecmi.. od razu twoj maz idzie do navu i pisze wniosek o rodzinne na kazde dziecko to jest co miesiac ok 1000NOK.. oczywiscie sa w niektorych dzielnicach przedszkola polsko norweskie ale nie wszedzie i ciezko jest sie dostac..oczywiscie jak jestes zarejestrowana w navie jako bezrobotna mozesz sie starac o wyslanie ciebie na kurs norweskiego jednakze nav nie zawsze chce wysylac polakow ktorzy nie znaja angielskiego na kurs norweskiego przekichane ciagle pod gorke i to nie ma od razu kursow czasem dlugo sie czeka i masz prawie 9 tys NOK.. i co 2 tyg musisz sie meldowac na str navu..wszystko da sie ogarnac tylko nie na dzikusa

Skladnia jak u Koterskiego, o tresci nie wspomne. Czasami jak czytam cos takiego, to tesknie za swiatem jak z "Raju poprawionego" L. Silvera.

zapytanie na tym poscie bylo inne.. ale standardowo Polak to dziury w calym szuka taka troszke zenada z tej strony wyszla..

elalelinka napisał:
haha jak ktos mało gada po polsku to tak wychodzi pozniej pisanie i nie wiem po jakiego grzyba jest czepianie sie skoro zapytanie na tym poscie bylo inne.. ale standardowo Polak to dziury w calym szuka taka troszke zenada z tej strony wyszla..

Problem w tym, ze na pytania z posta odpowiedzialas nierzetelnie, czesto podajac bledne informacje.
Jezeli dochodzi do tego zalosna forma to mamy do czynienia badz z niewiarygodna ignorancja lub z celowym wprowadzaniem w blad.

Rozumiem, ze urodzilas sie w Polsce a jako kilkulatka przyjechalas do Norwegii? Znajac wobec tego swietnie jezyk norweski, sprawdzenie i przetlumaczenie informacji zajmie ci zaledwie kilka minut.
Proponuje w przyszlosci nie opierac sie na plotkach a raczej skorzystac ze stron zrodlowych w jezyku, ktory traktujesz jako pierwszy.

Masz racje, to zenujace co napisalas.Choc widze, ze czesc o poslugiwaniem sie jezykiem usunelas.

elalelinka napisał:
zapytanie na tym poscie bylo inne.. ale standardowo Polak to dziury w calym szuka taka troszke zenada z tej strony wyszla..

Polski språk trudna jezyk?

dzięki dzięki mąż mimo że niby nie zapewniają mi stałe j pracy prace ma cały czas jak by co się działo z pracą to na bezrobocie z prawem do zasiłku może iść rodzinne mamy już przyznane my mamy swoją pewność że nas utrzyma mamy odłożone na kaucję i coś jeszcze gdyby faktycznie był problem z pracą także o finanse się aż tak nie matrwimy.
Sprawa przemyślana na "dzikusa" sie robimy nic poprostu chciałam wiedzieć od rodaków jak to tam wygląda faktycznie ponieważ mimo że mąż jest tam tak długo to nie mamy żadnej znajomej rodziny z dziećmi z polski która sprowadzała się do No na podstawie łączenia rodzin dziękuję za pomoc.

nie rozumiem tylko dlaczego takie spory są czy to tylko nasz naród tak ma ??
Przepraszam jeśli kogoś urażę poprosiłam o pomoc mam nadzieje że nikt mnie tu celowo w błąd nie wprowadzi i nie wprowadził każda informacja jest dla mnie cenna, zbieram informacje z tych źródeł wiarygodnych, jak i opinie ludzi którzy tam przebywają zakładacie że jak sobie wychodzę że nie umiem, poprosiłam o parę informacji liczyłam że trafią się osoby które chętnie z dobroci serca odpowiedzą rozumiem że trudno się dostać że czeka nas ciężki początek, ale uważam że lepiej się pomęczyć jakiś czas nawet "pobiedować" niż żeby dzieci żyły bez ojca...... .
Jeśli ktoś może mnie pokierować gdzie mogę się zagłębić w jakieś przydatne informacje to będę bardzo wdzięczna i proszę was bardzo bardzo grzecznie nie prowadźcie dyskusji które nie wniosą niczego przydatnego do moich zapytań.
Dziękuję za zainteresowanie, za odpowiedzi poświęcony czas, a jesli kogoś uraziłam to bardzo przepraszam.
Ilona

tutaj nic sie nie dowiesz niestety bo sama widzisz kazdy gada inaczej i kazdy mial inne przezycia ja napisalam to co spotkało moja znajoma z Polski jak tu przyjechala z dzieckiem do meza.. i zostalam wysmiana.. nie ktorzy maja duzo do gadania jak nie byli w takiej sytuacji i gadaja duzo..i kłócą sie z tymi co cos wiedza na ten temat

pozdrawiam wsszystkich wscibskich czy jak tam baj baj