Hilton napisał:
retier1 napisał:
Hilton napisał:
czyj tatuś ?
Dobre pytanie Hilton
muszę się zastanowić

Przypomnialo mi sie , jak rodziłam syna, byłam tak skołowana ze nic a nic nie "kumałam". Połozna wypełniała karte dla dziecka ( nie wiedzialam ze chodzi o dziecko) i zapytała : "imie ojca?", a ja na to "czyjego?" i zaczeły sie śmiac ze mnie. Tak wiec wytłumaczyłam im, ze ja tez mam ojca i mogłby sprecyzowac, pytajac np. "imie ojca dziecka"

Oczywiście byłam nielubiana pacjętką przez te 3 dni
I były teksty w stylu " kto idzie do pyskatej zobaczyc czy jest w porzadku? " , mowiły mi o tym inne matki z oddziału. Hahahah, odkąd pamietam byłam taka zarozumiała
Sądząc po minusach,niewiele się zmieniło
retier1 napisał:
Hilton napisał:
czyj tatuś ?







Przypomnialo mi sie , jak rodziłam syna, byłam tak skołowana ze nic a nic nie "kumałam". Połozna wypełniała karte dla dziecka ( nie wiedzialam ze chodzi o dziecko) i zapytała : "imie ojca?", a ja na to "czyjego?" i zaczeły sie śmiac ze mnie. Tak wiec wytłumaczyłam im, ze ja tez mam ojca i mogłby sprecyzowac, pytajac np. "imie ojca dziecka"



Oczywiście byłam nielubiana pacjętką przez te 3 dni





