Można też udać się do wróżki i dowiedzieć się gdzie za parę lat będą budować autostradę, a jeszcze nikt o tym nie wie.
Kupić w tym miejscu parę hektarów nieużytków za grosze, postawić szałas, za który w przyszłości będzie można wołać miliony PLN(jak już będą Ciebie wywłaszczać), ze względu na wartość sentymentalną.
Dodatkowo można sobie ściągnąć z NO trochę ślimaków, o których byt będzie można walczyć jako eko-terrorysta gdyż jest to gatunek ginący.
Oczywiście zmiana poglądów będzie musiała być adekwatnie wynagrodzona.
Jak już wybudują autostradę, to wtedy pozostałe tereny można wydzierżawić/sprzedać pod stacje paliw tudzież inny burdel....
200nok za poradę się należy