Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Sylwester Pachut anna wrobel Marzena . Rafal Kukula Eliza xxx (2096 niezalogowanych)
10 Postów
Marzena .
(marzenaaska)
Wiking
Mój syn chodzi do drugiej klasy. Pierwsze dni przeżył strasznie, dzieci nie bawiły się z nim, wyśmiewały i zaczępiały. Biły go, dostał nawet w twarz od jednego siedmiolatka. Byłam załamana a mój syn nie chciał chodzić do szkoły. Zgłaszałam wszystko do szkoły i panie obiecały zwrócić na niego większa uwagę. Wraz z upływem czasu widzę, że dzieci traktują go troszku lepiej, choć jest jeden w klasie, który się na nim uwziął i wiecznie go zaczepia i bije no i zawsze trafi się jakiś wyjątek. Mam tylko nadzieje, że zniesiemy to wszystko dzielnie i będzie lepiej
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
36 Postów
MONIKA K
(mooona77)
Nowicjusz
...nawiozując do temau chciałam równiez podzielic sie z wami moją dziwną relacja z rodzicami polskiego dzieciaka z szkoły mojego syna on jest w 1 a mój w 2 klasie ciagle na przewie są razem wiem że to fajnie miec z kim pogadac ale zaczeły sie problemy z pojawieniem go w szkole...próbowałam delikatnie pogadac z nią że dzieciaii muszą prubowac nawiązywac kontakt z norwegami a my możemy spotykac sie po szkole nie mieszkamy daleko ,nauczyciele tez zwrócili na to uwage a mama tego chłopca po mojej próbie rozmowy na ten temat obraziła sie ...i nie rozmawiamy ...mój syn cała 1 klase próbował nawiazac kontakty a teraz jest raczej gorzej...to jest naprawde dziwne ze z rodakami sa takie problemy
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Wiola77)
Wiking
jestem mamą dziś 14-sto letniego chłopca,mój syn trzeci rok szkolny chodzi do norweskiej szkoły teraz jest to ungdomskole,ale musze przyznać ,że nigdy moje dziecko nie miało problemu z akceptacją,ba nawet wychowawca powiedział,że jest jednym z nie licznych dzieci których nikt nie zaczepia i że jest bardzo lubiany wśród kolegów i koleżanek z klasy jak i również wśród pozostałej szkolnej młodzieżyi wiecie co-skóra mi cierpnie jak czytam Wasze komentarze przez co Wasze dzieci przechodząsmutne jest,że tak się dziejea w szczególności że rodacy tak sobie dokuczają!życze Wam wszystkim wytrwałości i powodzeniamamusie i dzieci nie poddawajcie się!walczcie o spokój i dobro Waszych kochanych dzieci!!!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vika)
Wiking
Przykre, ale typowe dla kazdych mniejszosci niezaleznie czy jest ona chinska, arabska czy europejska...
Dzieciaki miedzy soba rywalizuja, czesto takie wzorce dostaja w domach rodzinych. W duzej mierze wychowanie dziecka zalezy to od swiadomosci rodzicow. Jak wiemy wiekszosc rodzicow polskich za granica nie jest dobrze wyksztalcona, a co za tym idzie swiadoma... Zycze wszystkim rodzicom obiektywizmu i umiejetnoci wytlumaczenia dziecku dlaczego do przykrych incydentow dochodzi, z czego to wynika.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-4  
Odpowiedz   Cytuj
36 Postów
MONIKA K
(mooona77)
Nowicjusz
Dzięki za Wasze ciepłe słowa i rady...miejmy nadzieje że problemy te niedługo pójdą w zapomnienie a dzieci kiedys bedą sie z tego smiac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vika)
Wiking
Moje dziecko nie przyzwyczajone bylo , nie znalo wczesniej pewnych negatywnych zachowan. To byl dla nieg stres. Mam nadzieje, ze dal sobie rade i zapomni szybko bo przeciez nie tylko dobrych i prawych ludzi przyjdzie mu spotkac w zyciu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vika)
Wiking
Hilton napisał:
Chodzi do norweskiej klasy? Norweskie dzieci daja mu odczuć?
W klasie mojego syna hinduskie dzieci czesto przynosza na sniadanie ryż z czyms tam, wiec moj raz wziaaaaaaal sobie bigos, i inny polski chlopak powiedzial " patrzcie, jak świniak wpierdala bigos!" Mysle ze twoj syn czegos takiego raczej nie przechodzi.
Napisz cos wiecej o sytuacji twojego dziecka.


Moje dziecko bylo tak zafascynowane tym, ze te azjatyckie dzieci przynosza w pudeleczku ryz z sadzonym jajkiem, ze przez pewien okres ja tez musialem mu taki lunch do szkoly szykowac...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vika)
Wiking
grauzulk napisał:
mam 12 letniego syna od dwoch lat chodzi w Norwegii do szkoły też przeszedł w szkole dużo,norweskie dzieci wcale nie są takie tolerancyjne jak to się często mówi ,a nauczyciele często też nie dostrzegają problemu ale wszystko trzeba zgłaszać w szkole ja myślałam nawet żeby zmienić szkołę ,łatwo nie jest naszym dzieciom odnależć się w szkole norweskiej chociaż niektóre nie mają z tym problemu

Nie, absolutnie norweskie dzieci nie sa tolerancyjne i dobre. Kiedy pewnego dnia, zwrocilam uwage 5 letniemu norweskiemu dziecku na placu zabaw, aby sie odpowiednio zachowywal w stosunku do jednego polskiego dziecka. Spojrzal do mnie oburzony i powiedzial, ze to co polskie mowi ble, ble ble to nic dla niego nie znaczy. A kiedy probowalam mu wytlumaczyc, ze on tez mialby problemy z jezykiem gdyby pojechal np do Francji to bez chwili namyslu mi odpowiedzial ,, ale ja jestem w Norwegii,, Wnioskuje, ze on tez nie pochodzi z ,, inteligenckiej,, rodziny. A to byl 5 letni dzieciak, co z nim bedzie za 15 lat, skoro w domu juz teraz jest ksenofobia karmiony___?!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(vika)
Wiking
Nasze dzieci sa dla nas najwazniejsze. Czesto wielkim problemem jest jezyk. Polskie dzieci maja prawo do bezplatnej pomocy polskiego pedagoga ktory bedzie np. przychodzil do polskiego dziecka w szkole czy przedszkolu. Nie jest trudno o taka pomoc, trzebo zapytac rektora w szkole albo w przedszkolu ewentualnie zglosic to w Kommune tam gdzie mieszkacie. W Bergen slyszalam o P. Beacie, jej ogloszenie znajdziecie bodajze na stronach MN albo szkoly polskiej w Bergen. Ta pomoc jest bezplatna, a moze pomoc))
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Isa Isildur
(Morgiana 78)
Wiking
Cześć!!
Przeczytałam wątek i powiem Wam,że jestem zszokowana. Mam 2 córki (10 i 7 lat) i nie spotkałam sie jeszcze z zastraszaniem w szkole. Moje córki chodzą do szkoły malutkiej (po 10-11 dzieci w klasie). Pierwszego dnia zostały cieplutko przyjęte przez dzieci norweskie--dostały nawet kartki z zapewnieniem przyjaźni (trochę mnie to rozbawiło). Znalazły grono naprawdę fajnych dzieciaków, z którymi utrzymuja kontakt. Do tej szkoły chodzi kilkoro Polaków, ale z nimi nie ma żadnych problemów. Grzeczne i spokojne dzieciaki.
Jedynym dla nas problemem to była i jest nadal bariera językowa młodszej córki..Która zna wiele słów po norwesku, ale nie chce mówić w tym języku..Pomaga sobie angielskim. Mam nadzieję,że to jest problem przejściowy i z czasem się przełamie...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok