Jak podnieść sobie ego za pare tysiaków;
-pomalować sobie bocianie pięty zwane też muskułami,w przypadku panów,lub pomalować przyszły cellulitis czy tłuszczyk w zastępstwie kory mózgowej.
Tatuaż to nie żadna sztuka-jak sobie tłumaczą rozpaczliwie zainteresowani a właściwie zdesperowani.
Przemożna chęć bycia zauważonym,bycia atrakcyjniejszym,kiedy warunki fizyczne nie przystają do wygórowanego domniemania o sobie-jest medycznie zdefiniowana i sklasyfikowana.
I widząc człowieka-hybrydę,pół człowiek-pół plakat,przekaz jest jasny-coś z nim jest nie teges-koniec przekazu i to bez tatuażu.