Wielu Norwegów zarabia na tej turystyce, a pobyty w Norwegii nie są tanie. Za 1000 Euro w Polsce można kupić 100-200 kg filetów rybnych. Nie jedziemy tam dla zarobku, a limit ryb zabieramy w celach konsumpcyjnych, bowiem ryby morskie są do konsumpcji. Jednak podstawowym kryterium jest wędkowanie, kontakt z morzem, górami, spokojem, przyrodą i krajobrazami. To wszystko razem przynajmiej mnie fascynuje w Norwegii. Jednak jak widać lewactwu wszystko przeszkadza i zrobią wszystko żeby ludziom/turystom życie "umilić". Petrokorona kiedyś się skończy, a turystów też od takich działań nie przybędzie. Przykro mi bo jeżdżę do Norwegii 3-4 razy w roku z dużą przyjemnością. Pozdrawiam rodaków.