Ostatnie rządy zgotowały klasie robotniczej taki los ze zastanawiają się z czego tu zrezygnować by było stać na jedzenie, prąd, czynsz czy ratę kredytu. Bogaci teraz przebudowują miasta, burza niemal nowe wille i stawiają większe, nowocześniejsze... Ktoś na to wszystko będzie musiał zapracować, jak zwykle będą to ci na dole wiec przyjdzie niedługo czas na zmianę samochodu na starszy, lub rower bo komunikacja miejska nie dość ze kiepska to i droga. Klasa średnia się kurczy, bogaczy nie ma aż tak wielu wiec kto ma zmieniać auta na nowocześniejsze, wypasione?