Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Polski szef kuchni w norweskiej restauracji. Wywiad z panem Maciejem Kudlickim - Norwegia

Czytali temat:
Paweł J MarysiaMN D (662 niezalogowanych)
1 Post
Redaktor
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Polski szef kuchni w norweskiej restauracji. Wywiad z panem Maciejem Kudlickim
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
Refsnes Gods znajduje sie w na wyspie w Moss ( Østfold ) Swietna restauracja i mily hotel. Gratulacje dla uzdolnionego pasjonata Macieja. Oby wiecej tak uzdolnionych polakow. I to nie tylko kulinarnie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post
Marcin Wulff
(MarcinWulff)
Wiking
gratulacje panie Macieju tez jestem tu szefem kuchni i wiem o czym pan mówi miałem okazje pracować w rożnych stronach świata i w Polsce tez nie doceniany nasz zawód tam jest bez znajomości nigdzie się nie dojdzie nawet jak się ma talent tu miałem okazje być w telewizji i w gazecie a w Polsce mogłem sobie pomarzyć o takim sukcesie nie było lekko tu a zwłaszcza zamówienia ale milo ze dajemy rade i dochodzimy do sukcesów dzięki naszej pasji i ciężkiej pracy bo wiemy ze na kuchni minimum 12 h przez 6 dni w tyg życzę dalszej kariery i samych sukcesów no i oczywiście jak najmniej zwrotów do kuchni
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-6  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
Świetnie że MN zamieściła artykuł o Polaku który osiągnął w Norwegii Wielki Sukces.

OK. Przyjechał Polak do Norwegii i został szefem kuchni. Jest to Wielki Sukces. Tak Wielki, że aż artykuł się o tym pisze.

Aby zachować proporcję, uznać należy, że Polak który przyjechał do Norwegi i na przykład tak jak moja żona pracuje w dagligvarebutik na kasie to już sukces. Jeszcze nie wielki, bo WIELKI to szef kuchni, ale już sukces, czyż to nie logiczne?

Jadąc dalej, Polak który przyjechał do Norwegi i utrzymuje się z zajęć dorywczych tak, że w zasadzie od pierwszego do pierwszego na czynsz za łóżko w wieloosobowym pokoju mu starcza... to człek który [w domyśle; JAK NA POLAKA] całkiem nieźle sobie radzi.

To jest jakaś paranoja. A może to ja i większość Polaków których znam mamy jakąś manię wielkości? Bo dla mnie definicja pojęcia OSIĄGNĄĆ SUKCES jest powiedzmy... troszeczkę inna.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:8  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
Trudno zdefiniowac czym jest sukces. Dla jednych jest to duzo pieniedzy i piekne damy u boku, dla innego mozliwosc przezycia jeszcze jednego dnia.

Dla uzaleznionego jest to fakt nie korzystania z uzywek 5 dni, dla innego zakup 10 g heroiny za niska cene. Dla przemytnika bedzie to fakt niezlapania go na granicy.Przyklady mozna podawac bez konca.

Czy milioner polski, ktory wyjedzie za granice i stanie sie «zagranicznym» milionerem jest historia sukcesu?

A moze historia bezrobotnego, ktory w koncu za granica znalazl uczciwa prace i moze w jakis sposob zapewnic rodzinie byt?

A moze zostanie politykiem? Poslubienie osoby z fortuna?

A moze realizowanie naszych zamierzen i szczescie osobiste?

A moze jednak historia pasjonata i dobrego fachowca, ktory zostal zatrudniony jako szef kuchni w renomowanej restauracji. Nie jest to przeciez budka kebab na rogu, gdzie stanowisko »szefa» jest wolne co drugi tydzien.

Sukces jest pojeciem bardzo indywidualnym. To ja i ty definiujemy czym jest sukces i co chcemy uznawac za sukces. To co ja uwazam za sukces, dla innego jest rzecza normalna.…itp.

Nie pomniejszajmy sukcesu innych osob, nawet jezeli ten sukces w naszych oczach jest niewielki.

Zbyt rzadko mowimy cos pozytywnego do innych i o innych. Moze pora to zmienic.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:4  
Odpowiedz   Cytuj
32 Posty
an ba
(anba)
Nowicjusz
to to sie juz nie blaznij wiecej
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
3 Posty
Marcin W
(Zephyr)
Wiking
Sukces jak sukces dla każdego ma inne znaczenie, jak widać mimo iż temat o kulinariach za pewno nie mowa tu o sukcesie gastronomicznym, mimo iż na poziomie to każdy kto otarł się o tą branże ocenić może sam tego co zostało zaprezentowane, lecz bardziej "sukces" ten mówi o drodze zawodowej bohatera artykułu, dla którego właśnie jest to spełnienie marzeń...

Jednak tutaj chodzi o polski syndrom posiadania pozycji kierowniczej, a w zasadzie kompleks, nie można być spełnionym zawodów wg polskiego sposobu myślenia tak długo jak nie rządzi się kimś innym stąd artykuł o "sukcesie" bo ideologia wyjazdu za granice jest taka że człowiek powinien już być w niebiosach jak ma stała pracę i zarabia, naturalnie więcej niż w Polsce.
Jeżeli komuś do tego uda się zając kierownicze stanowisko to jest to historia do gazety/internetu.W krajach dostatku i dobrobytu w których uczeń zarabia tyle co doświadczony kucharz, nie ma ciśnienia na karierę.

W zasadzie ma na celu to nas motywować do tego aby zmienić sposób myślenia o sobie że nie musimy się ograniczać do barier które sami sobie stawiamy myśląc że będąc obcokrajowcem nic innego nam się nie należy jak praca robota.
Są ludzie którzy to rozumieją i uważają że pisanie takie artykułu to stawianie poprzeczki na wysokości kostek a jest też druga strona medalu ludzie którzy na taki "sukces" stawiają sobie poprzeczkę dużo wyżej ponad głową i stąd powód takich kontrowersji.

Bo z jednej strony czy to już jest sukces jeżeli ktoś ma dwie ręce i był ambitny na tyle by wspiąć się po szczeblach w swojej pracy bo o nim pisać? Czy nie jest to godzące w nasze ambicje?
A z drugiej strony dla osób nie wierzących w swoje możliwości będzie to niezły motywator do działania.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok